Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
MLJM: Remis w kolorze czerwieni2017-03-22 08:29:00

GARBARNIA Kraków - MKS SMS Kraków 3-3 (0-1)

0-1 Adrian Świetlak 26

0-2 Dominik Solecki 47

1-2 Bartłomiej Mruk 58 (wolny)

2-2 Mateusz Piotrowski 72

2-3 Szymon Ptaszyński 78

3-3 Mateusz Piotrowski 80+5

Sędziowali; Przemysław Hibner oraz Maciej Koster i Zbigniew Marszałek (KS Małopolski ZPN). Żółte kartki: Dominik Sieradzan, Adrian Świetlak, Dominik Solecki, Adam Dul (wszyscy SMS). Czerwone kartki: Kamil Ignyś (28, faul) - Krystian Buła (67, faul), Patryk Kosowski (76, obraźliwe słowa pod adresem arbitra).

GARBARNIA: Mateusz Kozak - Tomasz Zapiór (49 Karol Biale), Kacper Guguła, Bartosz Stoch, Oskar Baranik - Tomasz Misiorek, Bartłomiej Mruk, Kacper Klimczyk (78 Szymon Mazur), Jakub Burkowicz - Kamil Ignyś, Mateusz Piotrowski.

SMS: Krystian Buła - Kamil Augustyn, Patryk Kosowski, Bartłomiej Piwowar, Szymon Ptaszyński, Dominik Sieradzan, Dominik Solecki, Kacper Sonik (63 Dawid Krężołek), Adrian Świetlak (73 Konrad Pawlik), Tomasz Szumera (67 Adam Dul, 80 Piotr Borkiewicz), Kamil Wiernek.


Po meczu mającym dramatyczny w sensie rozwoju akcji przebieg Młode Lwy zremisowały na własnym boisku z krakowskim SMS. Zawody pokazały, że walka o utrzymanie w Małopolskiej Lidze nie będzie dla nikogo spacerkiem, a gospodarze po spotkaniu mogą mówić raczej o zdobyczy niż o stracie. Ale czy może być inaczej, kiedy gola na wagę jednego punktu zdobywa się w ostatniej minucie doliczonego czasu gry?

 

Już w 3. minucie spotkania mogło być 1-0 dla SMS. Patryk Kosowski strzałem z rzutu wolnego z około 20 metrów sprawdził jednak jedynie wytrzymałość poprzeczki. W 26. minucie Adrian Świetlak wykorzystał fakt, ze w polu karnym Garbarni minął się z piłką Mateusz Kozak. Pozostawiona bez opieki bramka stała sie łatwym celem dla zawodnika gości, który skwapliwie skorzystał z okazji i umieścił piłkę pomiędzy słupkami.

 

W 28. minucie bardzo problematyczną - według gospodarzy - czerwoną kartkę otrzymał Kamil Ignyś z Garbarni. Tym bardziej, że niemal bliźniaczy faul popełniony wcześniej przez Dominika Sieradzana został "wyceniony" przez arbitra jedynie na żółty kartonik. Nie zmienia to jednak faktu, że gospodarze zostali liczebnie osłabieni.

 

Kiedy w 47. minucie Dominik Solecki dostał piłkę przy linii 16 metrów i strzałem po dłuższym rogu pokonał Kozaka, mało kto chyba wierzył, że grający w dziesiątkę gospodarze zdołają powalczyć w tym meczu o cokolwiek. Ale w 58. minucie Bartłomiej Mruk z rzutu wolnego zza narożnika pola karnego celnym strzałem ponad murem w samo okienko dał Garbarzom cień nadziei.

 

W 67. minucie stan liczebny obu drużyn został wyrównany, za nieprzepisową interwencję poza polem karnym i sfaulowanie Mateusza Piotrowskiego czerwoną kartkę obejrzał bramkarz SMS, Krystian Buła. Pięć minut później Piotrowski wykorzystał podanie jednego ze swoich kolegów i wpakował piłkę do bramki tuż przy słupku.

 

W 76. minucie zastępujący Bułę Adam Dul sfaulował w polu karnym Jakuba Burkowicza. Podyktowanie jak najbardziej słusznego rzutu karnego tak mocno rozsierdziło Kosowskiego, że także i on musiał przedwcześnie powędrować do szatni. Wykonujący jedenastkę Mruk nie pokonał Dula, który sparował piłkę na korner.

 

W 78. minucie grający tym razem w osłabieniu SMS wyszedł na prowadzenie, piłkę pod poprzeczkę wpakował Szymon Ptaszyński. Ostatnie słowo należało jednak do Brązowych, po dośrodkowaniu Karola Biale Piotrowski zapewnił swojej drużynie remis niemal w ostatniej chwili.

 

- Ci, którzy na Rydlówkę się wybrali, aby obejrzeć w akcji oba zespoły, na pewno się nie zawiedli. W tym meczu było wszystko: niesamowite zwroty akcji, niewykorzystany rzut karny, czerwone kartki, poprzeczka - wylicza kierownik drużyny juniorów młodszych Garbarni, Krzysztof Torba. - Nie zabrakło także kontrowersyjnej decyzji arbitra, a zawody były obdarzone sporą dramaturgią. Nasi zawodnicy pokazali na boisku charakter, bo cały czas musieli gonić wynik, a przy remisie nie wykorzystali rzutu karnego. Zostawienie przez nich serca na boisku zaprocentowało golem zdobytym w ostatniej minucie i w tym kontekście możemy się jedynie cieszyć ze zdobytego punktu.

 

Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl


piotrowskisms3-317.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty