Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Przerwany sparing Garbarni z Hutnikiem2016-02-06 16:02:00

GARBARNIA Kraków - HUTNIK Nowa Huta 2-0 (mecz przerwany po 45 minutach)

1-0 Karol Kostrubała 2

2-0 Tomasz Liput 12

Sędziował Paweł Kukla (KS Kraków).

GARBARNIA: Adrian Jękot – Damian Szymonik, Kamil Moskal, Krzysztof Kalemba, Mateusz Pawłowicz – Tomasz Liput, Łukasz Nowak ,Karol Kostrubała, Piotr Ferens – Marcin Siedlarz, Tomasz Ogar.

HUTNIK: Jasowicz – M. Dudek, Ochman, Kołodziej, Niechciał – Kołakowski, T. Dudek, Gamrot, Guja, Nawrot (Jacak) – Kotwica.

 

Z zaplanowanego na dziś sparingu Garbarni z Hutnikiem zdołano rozegrać tylko pierwszą połowę, po której zasłużenie prowadzili gospodarze 2-0. Im bliżej było przerwy, tym bardziej zamiast gry górę zaczęły brać emocje, które po gwizdku arbitra oznajmiającym przerwę zaowocowały ogólną przepychanką na środku boiska.

 

Niepotrzebnie zaogniona atmosfera całkiem dobrego piłkarsko spotkania wpłynęła na bardzo słuszną skądinąd decyzję o zakończeniu zawodów...

 

Podopieczni trenera Mirosława Hajdy zaczęli mecz mocnym akcentem. Po bardzo dobrej akcji Młodych Lwów już w 2. minucie przez pole karne Hutnika przetoczyła się nawałnica, którą sfinalizował Karol Kostrubała, dobijając odbitą od słupka piłkę po strzale bodajże Marcina Siedlarza. 

 

Nie minęło 10 minut, a gospodarze prowadzili już 2-0. Po wzorowej akcji wyprowadzonej przez garbarzy z własnego pola karnego Kostrubała zagrał do Tomasza Liputa, a ten przelobował golkipera gości.

 

W 17. minucie Liput trafił w poprzeczkę po akcji Siedlarza. Za chwilę, po podaniu Liputa, przed szansą stanął Tomasz Ogar, ale bramkarz Hutnika sparował piłkę na korner. W 31. minucie Ogar przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką, tym razem autorem ostatniego podania był Damian Szymonik.

 

W 34. minucie rzut wolny z 17 metrów wykonywał Michał Guja. Sprytnie uderzonej obok muru piłce nie dał się zaskoczyć zasłonięty Adrian Jękot. To była jedna z nielicznych klarownych okazji gości, bo choć mecz nie był jakimś jednostronnym widowiskiem, to jednak Garbarnia była stroną dyktującą warunki.

 

W końcówce obserwatorzy byli świadkami nadmiernej ostrości w grze, a na tym polu żadna ze stron nie miała zamiaru ustąpić. Zawodnicy obu zespołów mieli pretensje do arbitra o kilka - ich zdaniem - błędnych decyzji, potem do siebie nawzajem. W tej sytuacji, w obawie przed wzajemnym "polowaniem na kości", mecz postanowiono zakończyć.


Artur Bochenek (www.garbarnia.krakow.pl)


hutnik1-3zapior.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty