Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Gdyby to słuchał ktoś z boku... - replika prezesa KS Wanda2015-11-25 17:33:00

Szanowna Redakcjo!


Jak zwykle z uwagą przeczytałem kolejny felieton redaktora Ryszarda Niemca pt. „Gdyby to słuchał ktoś z boku…” zamieszczony w „Sportowymtempie”. I tu ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jestem jednym z jego niechlubnych bohaterów. A to za sprawą różnicy zdań pomiędzy moją skromna osobą, a Szanownym Panem Prezesem Małopolskiego Związku Piłki Nożnej w kwestii formy udzielonej przez piłkarski Związek pomocy wielce zasłużonemu klubowi sportowemu „Wawel”, a dokładniej - sekcji piłki nożnej tego klubu. Stwierdzam, iż mimo upływu czasu nadal zdania w tej materii nie zmieniłem. I nadal uważam tak jak wtedy pomoc tak – forma nie. Wypominanie mi tego w związku z wystąpieniem mojego klubu z prośbą o umorzenie opłat statutowych z powodu biedy jaka zadomowiła się w małych krakowskich klubach sportowych (co niejednokrotnie sam Autor w felietonach zauważał) jest nie na miejscu. Obie sprawy nie mają ze sobą wiele wspólnego. W tamtej pomagano działaczom (?) sekcji klubu, który rok w rok zgarnia pokaźne dotacje samorządowe, o których inni mogą tylko pomarzyć. Tutaj o pomoc wystąpił Zarząd Klubu, który jak wielce szanownemu autorowi wiadomo od lat boryka się z zapewnieniem środków finansowych na jego utrzymanie i jest to zasadnicza różnica. Mając na uwadze zapewnienia Pana Prezesa MZPN, że Związek będzie udzielał pomocy klubom sportowym zdecydowaliśmy się wystąpić o takową pomoc. Wysokość opłat statutowych do Związku mojego klubu nie jest kwotą zbyt oszałamiającą (910 pln), ale każda złotówka się liczy i jak zrozumiałem z powyższego felietonu prośba nasza została pozytywnie załatwiona za co w tym momencie serdecznie dziękuję w imieniu klubu. Szkoda tylko, że pomoc udzielona została z takim komentarzem bo jak się komuś daje kromkę chleba od serca to podwójnie smakuje, a jak się to robi z wyrzutem to chleb staje w gardle. Ale my działacze społeczni musimy często przełykać gorzkie pigułki więc nie ma się co użalać nad sobą i należy robić swoje, póki jeszcze chce się chcieć.


Na kanwie powyższego felietonu nasuwają mi się jeszcze dwie sprawy. Po pierwsze myślę (nie wiem czy dobrze), że dobrym obyczajem powinno być, że jako klub powinniśmy o decyzjach Związku w naszej sprawie dowiadywać się z oficjalnego pisma, a nie z felietonu zamieszczonego na blogu w „Sportowymtempie”.


Po drugie szanując dociekliwość i sumienność pióra Autora w drążeniu tematu, które od lat Go cechują muszę wyrazić swoje zaniepokojenie nieprawdziwymi informacjami zawartymi w felietonie dotyczącymi powodów „przykręcenia kurka Wandzie” (raczej kureczka). Otóż oświadczam, że klub sportowy „Wanda” rozliczył się w terminie z udzielonych dotacji przez UMK i dysponuje urzędowym dokumentem, który podaje całkiem inne powody takiej decyzji. A więc ktoś wprowadził Szanownego Pana Redaktora w błąd co stawia Zarząd „Wandy” w złym świetle w oczach zapewne wielu Pańskich czytelników. Nieśmiało więc proszę jeśli to możliwe o dokładne sprawdzenie sprawy i stosowne sprostowanie. 

Z góry serdecznie dziękuję. 


Z wyrazami szacunku 

Zagorzały czytelnik 

Prezes KS „Wanda” Bronisław Krawczyk




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty