Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
Piąta kolejna porażka limanowian2014-09-15 06:48:00

W 8. kolejce II ligi piłkarskiej Limanovia przegrała w Mielcu ze Stalą 0-3. To już piąta kolejna porażka limanowian, którzy spadli na 16. miejsce w tabeli.


Stal Mielec - Limanovia Szubryt 3-0 (1-0)

1-0 Kamil Radulj 25

2-0 Łukasz Żegleń 68

3-0 Krystian Getinger 90+3

Sędziował Tomasz Marciniak (Mazowiecki ZPN). Żółte kartki: Jankowski – Kulewicz. Widzów 1700.

STAL: Daniel - Załucki, Nikanovych (77 Żubrowski), Duda, Radulj, Domański, Jankowski (83 D. Skiba), Bożek (63 Żegleń), Kościelny, Getinger.

MKS LIMANOVIA SZUBRYT: Sotnicki – Niechciał (75 Komorek), Kulewicz, Urbański, Gryźlak (46 Serafin), Piwowarczyk (76 Hudecki), Mysiak, Czajka (46 Zawadzki), Majcher, A. Skiba, Chmiest.


Goście stracili dwie bramki ze stałych fragmentów gry, a trzecia padła po klasycznej kontrze przeciwnika, za którą obrońcy Limanovii nie nadążyli. Limanowianie mieli niesamowite trudności w konstruowaniu składnych i szybkich akcji ofensywnych niosących zagrożenie, zakończonych celnym strzałem. Akcje limanowian w Mielcu z reguły kończyły się przed polem karnym przeciwnika.


Robert Kasperczyk, trener Limanovii Szubryt:

- Widać było, że zawodnicy Stali byli bardzo dynamiczni. Widać było dużą dynamikę w ich poczynaniach. Niestety, pierwsza połowa w naszym wykonaniu śpiąca. Dostaliśmy przepiękną bramkę w wykonaniu Radulja po indywidualnym błędzie. Potem musieliśmy gonić wynik. Na początku drugiej połowy zrobiłem dwie zmiany, żeby opanować troszeczkę środek pola i gdzieś tam do pewnego momentu wyglądało to lepiej, lecz im bliżej bramki, to było gorzej. Przegrywając jedną bramką i angażując się w ataku większą ilością zawodników często bywa tak, że można się nadziać na kontratak przeciwnika. I tak się rzeczywiście stało przy drugiej bramce Żeglenia, a ukoronowaniem tego co się działo w drugiej połowie była przepiękna bramka Getingera. Uczulałem swych zawodników na przedmeczowej odprawie, aby w tej części boiska starali się nie faulować przeciwnika, bowiem tak Radulj, jak i Getinger wyśmienicie radzą sobie w stałych fragmentach gry. Ciężko mi po tym wszystkim zebrać myśli, bo stan psychiczny w szatni w tej chwili jest taki jaki jest. Nie są to chwile łatwe tak dla mnie, jak i dla zespołu. Pozostaje mi wyłącznie wierzyć, że chłopcy się dźwigną i jednym meczem pokażą, że naprawdę na tę ligę zasłużyli.


Janusz Białek, trener Stali Mielec:

- My też z niepokojem czekaliśmy na tę kolejkę, w której zaprezentowaliśmy się znacznie lepiej niż w poprzedniej. Myślę, że nie jest to jeszcze optymalna forma zawodników, skoro przez tydzień zrobili taki progres. Mogę stwierdzić, że dzisiaj było to przyzwoite co najmniej spotkanie, bowiem drużyna długimi okresami już się utrzymywała przy piłce, rozgrywała, czekała na swe ofensywne akcje. Tak jak tydzień temu za akcje ofensywne nie mogłem pochwalić zawodników, tak dzisiaj muszę pochwalić bocznych obrońców i pomocników włączających się w akcje ofensywne, no i oczywiście napastników, którzy uczestniczyli w tych akcjach. To już był jakiś styl, to już były jakieś planowane i przemyślane akcje, które niosły zagrożenie dla przeciwnika i przyniosły nam trzy bramki. Trzeba się z tego cieszyć i mam nadzieję, że każdy tydzień będzie pracował na plus dla tego zespołu i sam z niecierpliwością oczekuję następnych kolejek.


limanovia.net




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty