W meczu 8.kolejki I ligi piłkarskiej Termalica Bruk-Bet Nieciecza pokonała Widzew Łódź 2-1. Niecieczanie mają w tabeli 8 punktów przewagi nad Zagłębiem Lubin i Olimpią Grudziądz!

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Widzew Łódź 2-1 (1-0)

1-0 Biskup 14 (karny)

1-1 Kozłowski 35

2-1 Biskup 73 (karny)

Sędziował Jacek Małyszek (Lublin). Żółte kartki: Nowak - del Toro, Duda, Mroziński (2), Kozłowski, Broź, Kasprzak, Pidwirnyj. Czerwona kartka: Mroziński (84, dwie żółte). Widzów 1800.

TERMALICA: Nowak - Fryc, Czerwiński, Kopacz, Maslo - Biskup (83 Jarecki), Kaczmarczyk (78 Pleva), Foszmańczyk (64 Paluchowski), Kupczak, Smuczyński - Drozdowicz.

WIDZEW: Hamzic – Kozłowski, Nowak, Pidwirnyj, del Toro (69 Ławniczak) Augustyniak, Kasprzak – Mroziński, Broź (80 Janiec), Wrzesiński (77 Kwiek) - Duda.

W 14. minucie pierwszego gola dla gospodarzy strzelił z rzutu karnego Jakub Biskup (faul na Smuczyńskim). W 35. minucie wyrównał po bardzo ładnym strzale z dystansu Marcin Kozłowski. W 73. minucie drugiego gola dla gospodarzy strzelił Biskup. Golkipera gości ponownie pokonał z rzutu karnego (faul na Drozdowiczu).

Włodzimierz Tylak, trener Widzewa:

- Jesteśmy przybici porażką. Graliśmy z trudnym przeciwnikiem, ale powinniśmy zdobyć punkt. Pozostaje mi tylko pogratulować trenerowi gospodarzy.

Piotr Mandrysz, trener Termaliki Bruk-Betu:

- Z przebiegu spotkania byliśmy zespołem lepszym. Wynik nie odzwierciedla tego co działo się na boisku. Do straty przez nas gola graliśmy koncertowo. Stworzyliśmy kilka ładnych akcji, w których brakowało nam wykończenia. Dobra postawa bramkarza i obrońców Widzewa powodowała, że prowadziliśmy tylko 1-0. Gdy gra się w ataku pozycyjnym, może zdarzyć się gapiostwo. Nas kosztowało utratę bramkę, po cudownym uderzeniu Marcina Kozłowskiego. Nie spodziewaliśmy się tego. Spotkała nas podobna historia jak w meczu z Tychami. W drugiej połowie temperatura przyczyniła się do tego, że siły z obu drużyny ulatywały. Lepiej znieśliśmy trudy spotkania. Rywal często uciekał do fauli. Co do jedenastek to nie chcę się wypowiadać. Taką decyzję podjął arbiter. Co do czerwonej kartki Piotra Mrozińskiego, to on sam nawet przeciwko niej nie protestował. 

termalica.brukbet.com