Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > II liga mężczyzn
Siatkarze Wandy zaczęli marsz ku I lidze, a w tle kontrowersje2011-04-15 19:35:00 MAS

Siatkarze Krakowskiej Akademii Wandy Instal pokonali Krispol Września w pierwszym meczu turnieju mistrzów II ligi, który rozpoczął się w Krakowie. Awans do I ligi uzyskają z niego dwa zespoły. Wanda wykonała pierwszy krok ku historycznemu sukcesowi, demonstrację siły przeprowadziła zwłaszcza w czwartym secie.Turniej zaczął się od organizacyjnych kontrowersji.


Krakowska Akademia Wanda Instal -  Krispol Września 3-1 (25-23, 29-27, 22-25, 25-11)

KRAKOWSKA AKADEMIA WANDA INSTAL: Blachura, Tepling, Syguła, Pić, Soroka, Dzierwa, Mrozowski (libero) oraz Galiński, Poprawa, Rutkowski
KRISPOL: Marcin Iglewski, Kempiński, Dziewit, Skup, Józefczak, Kocoń, Mateusz Iglewski (libero) oraz Borkowski, Krawczuk, Wojnowski.


Wanda to główny faworyt krakowskiego turnieju. Jej najważniejszy atut to wyrównany mocny skład oparty na doświadczonych zawodnikach, którzy w innych zespołach grali już wyżej niż w II lidze. Ważne jest też to, że gra we własnej hali. Moc wyrównanego składu wykorzystali gospodarze już w pierwszym spotkaniu. - Gra naszego rywala opiera się na jednym zawodniku Marcinie Iglewskim. Kiedy jemu nie idzie, nie idzie całemu zespołowi. U nas akcenty w grze rozkładają się na cały skład. Mamy więcej żądeł, to było decydujące dla wyniku spotkania z Krispolem - podkreślał po pierwszym zwycięstwie trener Wandy Grzegorz Silczuk.

Zależało mu na mocnym wejściu w turniej. - Dobre otwarcie było bardzo ważne. Jak najszybsze zwycięstwo buduje wiarę zespołu, a w dodatku oszczędza jego siły. No i w takim turnieju o awansie decydować może każdy wygrany i stracony set - podkreślał szkoleniowiec. 

Wanda wygrała pierwszy mecz w czterech partiach, bo uciekło jej zwycięstwo w trzeciej. - Wykonywaliśmy w nim za dużo nerwowych ruchów. Chcieliśmy szybko kończyć każdą akcję, zabrakło cierpliwości - przyznawał krakowski szkoleniowiec.

 

Co ciekawe to był nerwowy set także dla zespołu z Wrześni. Prowadził 16-13, gdy sędziowie uznali za autowy jego serwis. Gości ta decyzja mocno zdenerwowała. Trener Krzysztof Wójcik złapał piłkę, przeszedł z nią na połowę Wandy i pod nogami arbitra liniowego położył na parkiecie. Krispol stracił punkt za autową zagrywkę, a za chwilę jeszcze jeden, bo trener został ukarany żółtą kartkę. Zrobiło się tylko 16-15. Goście nie dali się jednak sprowokować. Zaatakowali w następnej akcji z II linii, potem zaliczyli punktową zagrywkę i znów mieli trzy punkty przewagi, której nie roztrwonili. Atak Marcina Iglewskiego skończył partię. -  Wanda to fajny mocny zespół, wygrał z nami zasłużenie, sędziowie nie muszą mu pomagać - komentował potem pracę arbitrów trener Wójcik, wyliczając jeszcze inne potknięcia sędziów. - Pracujemy cały sezon, a takie decyzje niweczą nasz wysiłek. To nie zmienia jednak faktów: Wanda była od nas lepsza, ale z naszej strony to nie koniec walki - obiecywał szkoleniowiec Krispolu.

Zdecydowanie lepsza ekipa gospodarzy była dopiero w czwartym secie. Świetnie  w niego weszła (6-1, 9-2), co całkiem zirytowało rywali. Lider zespołu Marcin Iglewski, któremu ewidentnie nie szło w ataku, został ściągnięty z parkietu. Obraził się na kilka minut na trenera, ten nie chciał oglądać fochów i przegonił swojego najlepszego zawodnika nawet z ławki rezerwowych. Kiedy po kilku minutach Iglewski wracał na boisko, przewaga krakowian była jeszcze wyższa i szansa na odrobienie straty zerowa. Tymczasem zdobywane to atakiem, to blokiem punkty budowały moc Wandy. Wydawało się, że może nawet nie pozwolić rywalowi przekroczyć granicy 10 punktów. Ostatecznie chociaż tyle im się udało zdziałać.

W dwóch pierwszych setach Wanda wprawdzie była cały czas na prowadzeniu, ale końcówki miała nerwowe. W pierwszym długo czekała na przypieczętowanie zwycięstwa, nie wykorzystywała kilku setboli, wreszcie zakończył partię Dzierwa. Druga partia skończyła się na przewagi. Gospodarze mieli piłkę setową przy stanie 24-23, ale musieli przeżyć jeszcze piłkę setową gości (26-27) i wygrali dopiero 29-27.

Atuty zdążyli zaprezentować wszyscy zawodnicy Wandy, a kibicom, którzy szczelnie wypełnili trybuny przy ul. Odmogile (są w hali Wandy mocne gardłami, bębnami i trąbkami ekipy z Lubina, Wyszkowa i Wrześni) podobały się szczególnie punktowe kiwki rozgrywającego Wandy Mariusza Syguły.

 

Przebieg meczu
I set: 3:2, 7:5, 9:8, 11:10, 14:11, 17:12, 19:15, 21:16, 23:18, 24:20, 24:22, 25:23.
II set: 4:1, 7:3, 9:6, 12:9, 15:10, 18:13, 20:15, 21:19, 23:21, 25:25, 26:27, 28:27, 29:27.
III set: 3:2, 6:3, 8:7, 10:9, 13:14, 15:16, 17:19, 19:20, 21:23, 22:25.
IV set: 3:0, 6:1, 9:2, 11:4, 15:6, 19:7, 21:8, 21:11, 24:11, 25:11.


O co goście mają pretensje

Ekipy przyjezdne skrytykowały warunki, które przygotowano dla nich w Krakowie.  Rozważały nawet złożenie oficjalnego protestu do PZPS. Najgłośniej wyrażała swoje zastrzeżenia ekipa Cuprum Lubin, drugi obok Wandy najpoważniejszy kandydat do awansu: - Wanda dostała organizację turnieju, bo podała nieprawdziwe informacje w swojej ofercie dla PZPS - powiedział nam prezes Cuprum Lubin Dariusz Biernat.  - Oszukała, że jej hala ma 10 metrów wysokości, że ma 500 miejsc na trybunach. Hala ma 8 metrów wysokości, a miejsc na trybunach jest koło 200. Każdy z przyjezdnych zespołów ma lepsze warunki do gry w swoich halach niż Wanda. W dodatku kiedy zapytałem prezesa Silczuka czy są miejsca dla zarządu naszego klubu, odpowiedział, że niedługo bym żądał czerwonych dywanów dla woźnego. To skrajnie niegrzeczne, a całość organizacji turnieju skandaliczna - grzmiał prezes klubu z Lubina, który także starał się o organizację imprezy, ale jej nie dostał.

- To szukanie dziury w całym - odpowiada mu prezes i trener Wandy Grzegorz Silczuk. - Jak ktoś umie grać w siatkówkę, to mu nic nie przeszkodzi. W swojej ofercie zaproponowaliśmy gościom darmowy pobyt 15-osobowych ekip, a więc zawodników i sztabów trenerskich. Działacze mogą chyba przyjechać na własny koszt, byliśmy gotowi pomóc w rezerwacji miejsc. Co do wysokości hali, to rzeczywiście po remoncie jest ona niższa. Ma blisko 9 metrów, a protokole weryfikacji hali sprzed remontu mamy jeszcze dane o 10 metrach, ale to nie są istotne różnice, gdy ktoś umie grać w siatkówkę - uważa prezes Wandy.

Z takim podejściem zgadza się trener Krispolu Września. - Na odprawie przed turniejem wyraziliśmy swoje zastrzeżenia do warunków. Teraz nie ma już co o tym rozprawiać. Boisko wszystko zweryfikuje - mówił nam Krzysztof Wójcik.

 

W trakcie oficjalnego otwarcia turnieju mistrzów II ligi ekipy witali w Krakowie wiceprzewodniczący Rady Miasta Józef Pilch i szefowa Wydziału Sportu UMK Barbara Mikołajczyk. Każdemu uczestnikowi wręczyli pluszowego smoka i życzyli miłych wspomnień z Krakowa...  Rywalizacja toczy się o awans i o Puchar Prezydenta Miasta, który objął patronatem imprezę.

 

Wyniki i program turnieju w Krakowie
15.04, g. 17 Krakowska Akademia Wanda Instal - Krispol Września 3-1 (25-23, 29-27, 22-25, 25-11)
15.05, g. 19 Cuprum Mundo Lubin - Camper Wyszków 3-1 (25-18, 19-25, 25-19, 25-17)

16.04, godz.17 Krakowska Akademia Wanda Instal - Camper Wyszków
16.04, godz.19  Krispol Września - Cuprum Mundo Lubin

17.04 Cuprum Mundo Lubin - Krakowska Akademia Wanda Instal
17.04 Camper Wyszków - Krispol Września


1. Cuprum Lubin                 1    2    3-1
2. Krakowska Akademia      1    2    3-14
3. Krispol Września             1    1    1-3
4. Camper Wyszków           1    1    1-3


MAS
dzierwatepling.jpg
atakdzierwa.jpg
atakpic.jpg
druzyna2.jpg
silczutepling.jpg
krispol1.jpg
trenerkrispol.jpg
radoscwanda.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty