Facebook
kontakt
logo
Strona główna > PULS DNIA
Wisła straciła wygraną z Pogonią w doliczonym czasie2015-05-21 07:13:00

Wisła tylko zremisowała z Pogonią 2-2, tracąc drugiego gola w 90+4. minucie. Krakowianie spadli na piąte miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy.


33. kolejka: Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2-2 (1-0)

1-0 Semir Stilic 43

1-1 Adam Frączczak 58

2-1 Mariusz Stępiński 86 (głową)

2-2 Rafał Murawski 90+4

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Stilic, Dudka - Golla, Matras, Rogalski. Widzów 8445.

WISŁA: Buchalik - Jovic, Głowacki, Sadlok, Burliga - Dudka, Jankowski (68 Garguła) - Boguski (73 Uryga), Stilic, Barrientos (82 Stępiński) - Brożek.

POGOŃ: Kudła - Rudol, Golla, S. Murawski (77 Rogalski), Nunes - R. Murawski, Matras - Walski (57 Janota), Akahoshi, Kun (58 Frączczak) - Zwoliński.


Już po raz trzeci w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Wisła traci zwycięstwo w doliczonym czasie remisując 2-2. Tak było w meczach wyjazdowych z Legią i Jagiellonią, tak było i w środę - na Reymonta z Pogonią.


Krakowianie byli faworytem spotkania, ale goście od początku nie zamierzali być statystami. Wysokim pressingiem nie pozwalali miejscowym rozwinąć skrzydeł. W 16. minucie mogli objąć nawet prowadzenie, ale Zwoliński z 10 m uderzył zbyt lekko i prosto w ręce bramkarza.


Wiślacy mieli kłopot z przebiciem się przez dobrze zorganizowaną defensywę Pogoni. W I połowie tylko kilka razy stworzyli zagrożenie. W 19. minucie, po wrzutce Jovica z prawej strony, Brożek w zamieszaniu trafił w... nogę Boguskiego. W 30. minucie Sadlok huknął z 30 m tuż obok spojenia. Pierwszy celny strzał Białej Gwiazdy nastąpił w 43. minucie i zakończył się bramką. Jovic podał na prawe skrzydło do Jankowskiego, ten dograł do środka na 7. metr do Stilica, który z pierwszej piłki precyzyjnie przymierzył w prawy dolny róg.


Po przerwie Wisła miała jeszcze większy problem z kreowaniem sytuacji bramkowych. Lepiej sobie z tym radzili szczecinianie. W 58. minucie Zwoliński zagrał z lewej strony do nabiegającego Frączczaka, który z 7 m uderzył pod poprzeczkę. To był bodaj pierwszy kontakt z piłką zawodnika gości po wejściu na boisko z ławki rezerwowych.


W 69. minucie goście mieli kolejną szansę, ale będący na dobrej pozycji R. Murawski trafił z kilkunastu metrów w bramkarza. Minutę później, po podaniu Frączczaka, oko w oko z Buchalikiem znalazł się Zwoliński (sędziowie nie zauważyli, że był na spalonym). Golkiper Wisły zdołał odbić nogą jego strzał, a następnie futbolówkę wybił sprzed linii bramkowej Sadlok.


W 86. minucie wiślacy zdobyli gola z... niczego. Zacentrował Jovic, piłkę podbił głową Rogalski, po czym Stępiński z 7 m głową skierował ją do siatki przy prawym słupku!


Sędzia przedłużył mecz o 4 minuty i gdy do końca brakowało 15 sekund gościom wyszła kapitalna kontra. Z własnej połowy długą piłkę rzucił Akahoshi, wystartował do niej R. Murawski i samotnie popędził na bramkę wiślaków. W polu karnym "nawinął" Głowackiego i Buchalika, po czym ze stoickim spokojem strzelił do pustej bramki. 2-2...


ST


wislapogon.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty