Facebook
kontakt
logo
Strona główna > PULS DNIA
Piękne gole wiślaków i remis w Gdańsku2015-05-15 23:55:00

Lechia - Wisła 2-2 w meczu przyjaźni w Gdańsku. Krakowianie rozegrali się po przerwie, pięknego gola głową zdobył Boguski, a fantastycznego - piętą - Urugwajczyk Barrientos.


32. kolejka ekstraklasy: Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2-2 (1-0)

1-0 Maciej Makuszewski 37

1-1 Rafał Boguski 60 (głową)

1-2 Jean Barrientos 69

2-2 Kevin Friesenbichler 73 (głową)

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Wojtkowiak - Dudka, Jovic. Widzów 18 032.

LECHIA: Budziłek - Wojtkowiak, Borysiuk, Gerson, Wawrzyniak - Łukasik (82 Możdżeń), Vranjes - Makuszewski, Mila (77 Wiśniewski), Nazario - Colak (67 Friesenbichler).

WISŁA: Buchalik - Jovic, Głowacki, Sadlok, Burliga - Dudka, Jankowski - Garguła (46 Barrientos), Stilic, Boguski (83 Guzmics) - Brożek.


Lechia w sześciu poprzednich tegorocznych meczach u siebie, wygrała pięciokrotnie i raz zremisowała, nie tracąc bramki. Biała Gwiazda zdołała się przebić przez mur defensywny gospodarzy, ale twierdzy w Gdańsku nie zdobyła...


Pierwszą połowę wiślacy obiecująco zaczęli, od bomby Dudki z wolnego w 5. minucie, wypiąstkowanej przez bramkarza. Później jednak inicjatywę zaczęli przejmować gdańszczanie. W 25. minucie piłki ręką dotknął przypadkowo Jovic, ale sędzia uznał, że nie ma powodu, by podyktować karnego. W 34. minucie Mila huknął z 20 m tuż obok prawego słupka.


W 37. minucie było 1-0, przy wydatnej pomocy krakowian, a konkretnie Burligi, którą wrzuconą przez Milę w pole karne futbolówkę kopnął w... Sadloka. Dopadł do niej Colak, ale Buchalik kapitalną robinsonadą obronił strzał. Mocna dobitka Makuszewskiego pod poprzeczkę z narożnika "piątki" była jednak skuteczna.


Druga połowa była spektakularna, a bramki - "stadiony świata". Podopiecznych trenera Moskala odmienił gol Boguskiego, który po wrzutce Jovica z prawej strony, głową - z 12 metrów - skierował piłkę do siatki przy dalszym słupku. 


W 69. minucie wiślacy przeprowadzili akcję sezonu. Stilic zagrał piętą do Brożka, ten na prawo do Boguskiego, który podał do środka do Barrientosa. Urugwajczyk zaś, posłał... piętą (!) piłkę do siatki, mimo że próbowali temu zapobiec trzej obrońcy i bramkarz.


Cztery minuty później wprowadzony na boisko Austriak Friesenbichler wyskoczył do główki, po centrze z kornera, z 7 metrów posyłając futbolówkę pod poprzeczkę. 2-2.


W 76. minucie Lechia mogła objąć prowadzenie. Borysiuk zagrał za obrońców do Nazario, ten podbił piłkę nad Sadlokiem i uderzył z 10 m, tyle że nad poprzeczką.


Końcówka należała do krakowian, którzy byli blisko zdobycia zwycięskiego gola. W 86. minucie Stilic fantastycznie uderzył zza szesnastki, trafiając w poprzeczkę. Za moment Burliga mierzył w "długi" róg, ale zarobił tylko korner. Po chwili szansę miał Jankowski, na linii strzału znalazł się jednak Budziłek. Ostatnią okazję miał w 90+3. minucie Jovic, który chybił minimalnie. Piłka przeleciała tuż obok prawego górnego rogu bramki.


Remis to sprawiedliwy wynik, choć bramki wiślaków były piękniejsze...


st


barrientos.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty