Facebook
kontakt
logo
Strona główna > PULS DNIA
Remis Cracovii w Bełchatowie, sprawiedliwości stało się zadość2014-11-09 10:44:00

Cracovia zremisowała w Bełchatowie 1-1. Gospodarze oddali jeden celny strzał w całym meczu, z karnego w 86. minucie. Pasy, grając już w dziesiątkę, zdołały wyrównać w doliczonym czasie. Sprawiedliwości stało się zadość.


PGE GKS Bełchatów - Cracovia 1-1 (0-0)

1-0 Adam Mójta 86 (karny)

1-1 Bartosz Kapustka 90+2

Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń). Żółte kartki: Żytko (2), Covilo, Kita, Budziński, Rymaniak (Cracovia). Czerwona kartka: Żytko (85, dwie żółte). Widzów 2670.

BEŁCHATÓW: Malarz - Basta, Baranowski, Telichowski, Mójta - Szymański, Rachwał (74 Wacławczyk) - Wroński (17 Prokic), Komolov (55 Baran), Michał Mak - Ślusarski.

CRACOVIA: Pilarz - Rymaniak, Żytko, Marciniak - Nykiel (74 Deleu), Szeliga (57 Covilo), Dąbrowski, Diabang - Budziński, Kita (63 Kapustka), Rakels.


Faworytem był plasujący się w czołówce ekstraklasy Bełchatów, jednak - o, dziwo - to Cracovia nadawała ton grze. W 25. minucie przed szansą stanął Kita, ale trafił w obrońcę. Minutę później powinien paść gol dla gości. Po wrzutce Budzińskiego z prawego skrzydła główkował z 10 m Rakels, lecz Malarz wykazał się refleksem. Za moment główkował z kolei Rymaniak, a Nykiel spudłował z dobitki z 4. metra uderzając nad poprzeczką. Pasy miały w I połowie jeszcze jedną świetną okazję. W 34. minucie, po błędzie Baranowskiego, Diabang znalazł się w sytuacji "sam na sam", przymierzył w "długi" róg, ale golkiper interweniował skutecznie.


Wydawało się, że po przerwie gospodarze "zaskoczą", tak się jednak nie stało. Krakowianie nadal mieli inicjatywę. W 49. minucie mocny strzał z ok. 20 m oddał Budziński, Malarz odbił piłkę przed siebie, ale nie było nikogo na dobitkę. Pół godziny później znakomitej szansy nie wykorzystał Covilo, który - po zagraniu Deleu - główkował z czystej pozycji z 5 metrów, lecz nie trafił w bramkę.


Końcówka okazała się niezwykle emocjonująca i dramatyczna. W 84. minucie bełchatowianie wykonywali rzut rożny. Biegnący do piłki Ślusarski przewrócił się, zdaniem sędziego - faulował go Żytko. Była to decyzja kontrowersyjna, ale nieodwracalna. Stoper Pasów za drugą żółtą kartkę (a w konsekwencji czerwoną) został usunięty z boiska, a niebawem Mójta pewnie zamienił jedenastkę na bramkę. To był jedyny celny strzał GKS-u w tym spotkaniu...


Grająca w dziesiątkę Cracovia (w dodatku bez trenerów Roberta Podolińskiego i Mariusza Liberdy usuniętych przez arbitra na trybuny) nie poddała się. Walczyła o remis ze zdwojoną energią. W doliczonym czasie goście wykonywali serię kornerów, w polu karnym do "główek" skakał Covilo, lecz Malarz nie dawał się pokonać. W 90+2. minucie, po akcji Rakelsa i Rymaniaka, do futbolówki doszedł Kapustka i z kilkunastu metrów celnie strzelił w "krótki" róg na 1-1!


Sprawiedliwości stało się zadość, bo statystycznie rzecz biorąc Cracovia nie zasługiwała na porażkę. Goście oddali więcej strzałów (18:9, celne 9:1), zanotowali znacznie więcej rzutów rożnych (10:2), co oddawało ich przewagę na murawie.


ST


kapustka2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty