Wisłok Strzyżów - ŁKS Łańcut 0-2 (0-2)

0-1 Wałczyk 9
0-2 Wałczyk 39
Sędziował: Waldemar Czapiga (Mielec). Żółte kartki: Nykiel- Czyrek. Widzów
150.
WISŁOK: Bober - Zięba (50 Skiwierz), Czerkowicz, Mocek (55 Nykiel), Miłoś-
Ziobro, Pilut, Lipka, Pałys (50 K. Stachura), Kruczek  - Adamczyk (57
Klimek).
ŁKS: Brzychc - Słysz,D. Frączek, Świder, Maca - Szeliga, Bajek, Gwizdak (60
S. Frączek), Morycz, Wałczyk - Czyrek (79 Naróg).
W roli głównej wystąpił doświadczony Adam Wałczyk. Dwukrotnie pokonał
Bobera. Wisłok swój skład opiera na studenatch z Krakowa i Rzeszowa. Rzadko
kiedy udaje sie skompletiować pełny skład na treningach, a to z kolei
odbija się na wynikach. Za pierwszym razem Wałczyk przymierzył w długi róg
bramki, w drugim przypadku po podaniu Gwizdaka skierował piłke do pustej
bramki. Strzały Adamczyka, Kruczka i Klimka mijały światło bramki, w tej
sytuacji wynik nie uległ zmianie.
SJ