Crasnovia Krasne - ŁKS Łańcut 4-0 (1-0)

1-0 Szczepański 10
2-0 Rozborski 54
3-0 Rozborski 62
4-0 Szczepański 76
Sędziował: Grzegorz Pytko (Rzeszów). Żółte kartki: Janik - Salach, D.Frączek,Słysz, Możdżeń. Widzów 200.
CRASNOVIA: Naróg - Drapała, Ostrowski, Kot, Korbecki - Janik (60 Komisarz), Baran (76 Żyła), Reiman, Rozborski - Zieliński (64 Gargała), Szczepański.
ŁKS: Brzychc - Świder, Słysz (75 Naróg), D. Frączek, Możdżeń - Bajek , Salach (46 Sobuś), Szeliga (76 Gwizdak), S. Frączek - Morycz (34  Wałczyk), Czyrek.
Lider udowodnił,że jesienią nie ma nie niego mocnych. Łupem bramkowym podzielili się Szczepanski z Rozborskim. W 10 minucie gospodarze wykorzystali nieoporozumienie w obronie ŁKS-u i Szczepański z kilku metrów przymierzył tuż przy słupku. W 54 minucie Szczepański idealnie podał do Rozborskiego, który technicznym strzałem uprzedził interweniującego Brzychca. Na 3-0 podwyższył Rozborski, wykorzystując niedokładne podanie Możdżenia do swojego bramkarza. Wynik ustalił Szczepański po centrze z rzutu wolnego wykonywanego przez Reimana. Goście mieli dobrą okazję do zdobycia gola w 34 minucie, lecz Czyrek z kilku metrów nie trafił w światło bramki. Z kolei w ekipie gospodarzy dwukrotnie Zieliński  mając przed sobą Brzychca przestrzelił.
SJ