LZS Kotowa Wola - LZS Strzelec Dąbrowica 2-2 (0-2)

0-1 Ortyl 1
0-2 M. Sciępień 8
1-2 Kopeć 60
2-2 D. Idec 75
Kotowa Wola: Tutak - Bednarz (46 Śmigasiewicz), D.Mączka, Woś, Kułaga, - M.Mączka (35 A.Idec), Czarnecki, Kopeć, Surma - Turek, D. Idec
Strzelec: Grdeń - Ściępień, Smykla, Krasowski, Rożnowski - Dudek, Tworek (46 Korczyński), Ortyl, M. Ściemień - Polek, Chmielowiec

To było prawdziwe wejście smoka. Po 8 minutach na tablicy wyników widniał już rezultat 0-2. W drugiej połowie mecz się wyrównał. Za upór i pomysłowe akcje gospodarze zostali nagrodzeni dwoma bramkami. Najlepszymi zawodnikami swoich drużyn byli Kopeć i Rożnowski. Szczególnej urody była pierwsza bramka Ortyla, który huknął z dystansu pod poprzeczkę - piłka odbiła się pół metra za linią bramkową  metra za linią brankową i wróciła do gry. Sędzia nie miał jednak wątpliwości by uznać traienie. W końcowce meczu gospodarze, w ogromnym zamieszaniu, skierowali piłkę do bramki Strzelca, jednak sędzia nie uznał gola (piłka odbijała się kolejno od poprzeczki, słupka, obrońcy i wpadła do bramki, sędzia jednak dopatrzył się spalonego).
GR