Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Okazje były, gole nie padły

Resovia – OKS 1945 Olsztyn 0-0

Sędziował Maciej Mądzik (Kielce). Żółte kartki: Baran, Fryc – Iwanowski, Aziewicz, Stefanowicz. Czerwona kartka: Stefanowicz (90, druga żółta). Widzów 1600.
RESOVIA: Pietryka - Kozubek, Kusiak, Baran, Szkolnik - Zawiślan, Fryc (70 Madeja), Walaszczyk, Turczyn - Kamiński (67 Wiktor), Hajduk (88 Korab).
OKS: Iwanowski - Falkowski, Aziewicz, Koprucki, Stefanowicz - Tunkiewicz (70 Sedrowski), Alancewicz, Suchocki (65 Różowicz), Filipek - Spychała, Miłkowski.

Pierwszym bohaterem rzeszowian w nowym, drugoligowym sezonie, mógł zostać Mariusz Wiktor. Młody napastnik w ostatniej akcji meczu z OKS 1945 Olsztyn trafił jednak piłką w poprzeczkę. „Pasiaki” grały nowocześnie i ładnie dla oka, co było zaskoczeniem, bo skład w porównaniu do ubiegłej rundy prawie się nie zmienił.

Piłkarzom przeszkadzały kałuże powstałe po zaledwie kilkugodzinnych opadach. Przed meczem organizatorzy wynieśli 40 wiader wody, ale na niewiele się to zdało. Remontowana latem murawa prezentuje się lepiej, jednak nie zdążono na czas z drenażem i powstał dodatkowy kłopot.
Mimo trudności, było co oglądać. Duża w tym zasługa nowego trenera Resovii Mirosława Hajdo, zwolennika futbolu ofensywnego. W preferowanym przez niego systemie niebagatelną rolę odgrywają skrajni obrońcy, którzy często wcielają się w rolę skrzydłowych. Ustawiony na prawej stronie Wiesław Kozubek wycieczki pod pole karne rywala czynił już za kadencji trenera Tomasza Tułacza, ale tak śmiało poczynającego sobie Piotra Szkolnika zobaczyliśmy po raz pierwszy.
Inauguracyjne spotkania miarodajnej ocenie nie służą, lecz z Rafała Zawiślana i Sebastiana Hajduka Resovia będzie mieć prawdopodobnie duży pożytek. 21-letni Zawiślan ma dobrą technikę i fantazję, która pozwala mu nie bać się pojedynków z przeciwnikami. Hajduk wraca do Resovii. Rozstawał się z nią w nie najlepszych okolicznościach, ale to snajper, co się zowie. W sobotę wychodził ze skóry, by golem przywitać się z żywiołowo reagującą publiką. Do szczęścia zabrakło niewiele. Podobnie Zawiślanowi właśnie, Kamilowi Walaszczykowi, Oskarowi Frycowi i wspomnianemu Wiktorowi.
Partnerem Hajduka w ataku był Piotr Kamiński, który o miejsce w składzie walczy ze sprowadzonym z Wisłoki Dariuszem Kantorem. Tym razem Hajdo nie miał jednak wyboru – Kantor pojechał z reprezentacją Uniwersytetu Rzeszowskiego do Czarnogóry na uczelniane mistrzostwa Europy.
Latem w Olsztynie zabrakło pieniędzy na piłkę, z OKS-u odeszło kilku kluczowych zawodników. Dlatego punkt zdobyty w Rzeszowie trener Jerzy Budziłek uznał za sukces. Mirosław Hajdo, wzmacniający się podczas konferencji prasowej napojem energetycznym, żałował straconej szansy, ale zachował duży spokój. – To jeszcze nie była „moja” Resovia, jednak nie wybrzydzajmy. Zabrakło tylko skuteczności – skwitował.
Aleksander Lupa

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty