Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Morderczy bój i zwycięstwo!

 

Ruch Wysokie Mazowieckie - Okocimski Brzesko 1-2 (0-2)

0-1 Jagła 17
0-2 Popiela 19
1-2 Czarnecki 74
Sędziował Wojciech Sawa (Chełm). Żółte kartki: Zalewski, Żaglewski, Jegliński - Darmochwał, Policht. Widzów: 60.
RUCH:
Holewiński - Galiński, Czarnecki, Zalewski, Bartkiewicz - Jegliński, Strózik (65 Kobeszko), Żaglewski (80 Ambrożewicz), Kołodziejczyk (57 Łukaszewski) - Twardowski, Bzdęga.
OKOCIMSKI: Palej - Szymonik, Policht, Jagła, Wawryka - Rupa (90 Cegliński), Darmochwał (86 Kostecki), Kozieł, Matras - Popiela (84 Skorupski), Ogar (67 Kisiel).

Kto wie, czy nie były to najciężej wywalczone punkty przez zespół Okocimskiego w tym sezonie. Dzięki ogromnemu uporowi i woli walki do końcowych sekund udało się dowieźć "Piwoszom" cenne zwycięstwo, które stawia ich w dobrej pozycji wyjściowej przed rundą rewanżową.


Początek w wykonaniu przyjezdnych był imponujący. To właśnie gracze trenera Łętochy szybciej przystosowali się do trudnych warunków terenowych i pogodowych. W 17. min objęli prowadzenie. Matras dośrodkował piłkę z prawej strony, "futbolówkę" na 5. metrze wypuścił z rąk Holewiński, a czyhający na nią w polu karnym Jagła strzałem z bliska otworzył wynik meczu. 120 sekund później brzeszczanie zadali rywalom kolejny cios, gdy Popiela celną "główką" wykończył dokładną centrę Szymonika. Gracze Ruchu w tym fragmencie gry nie byli w stanie poważnie zaskoczyć przyjezdnych. Najbliższy tego był w 30. min Bartkiewicz, gdy po jego wrzutce Palej najpierw wypuścił piłkę z rąk, jednak zdołał ją ponownie złapać tuż przed linią bramkową.


Druga część spotkania rozpoczęła się od huraganowych ataków Ruchu. Przez większą część gry nie schodzili oni z połowy gości, którzy heroicznie bronili dostępu do własnej bramki. Pierwszym poważnym ostrzeżeniem było uderzenie Twardowskiego w 69. min, po którym piłka otarła się o spojenie słupka i poprzeczki. Ekipa z Podlasia niebawem dopięła swego, gdy Żaglewski precyzyjnym podaniem z rzutu wolnego obsłużył znajdującego się w polu karnym Czarneckiego, a ten strzałem głową zaliczył kontaktowego gola. Na nic się to jednak zdało, a kolejne ataki miejscowych przypominały bicie głową w mur. Brzeszczanie lepiej znieśli trudy meczu pod względem kondycyjnym i sami mogli w końcówce postawić kropkę nad "i", jednak Skorupski przegrał pojedynek sam na sam z Holewińskim.

Trenerzy o meczu:

Piotr Zajączkowski, Ruch: - Na pewno nie takiej końcówki sezonu się spodziewaliśmy. Liczyliśmy, że po ostatnim wyjazdowym zwycięstwie także dziś sięgniemy po komplet punktów. Przespaliśmy jednak pierwszą połowę i sami możemy mieć o to do siebie pretensje. Dwie szybko stracone bramki wyraźnie podcięły nam skrzydła. Za postawę po przerwie moim piłkarzom należą się wyrazy uznania. Myślę, że jak na takie warunki mecz stał na dobrym poziomie.

Krzysztof Łętocha, Okocimski: -
Bardzo dobrze weszliśmy w to spotkanie, a akcje, po których padały gole były zarówno szybkie jak i błyskotliwe. Dzięki konsekwentnej grze w obronie rywale do przerwy nie byli w stanie nic zdziałać. Po zmianie stron cofnęliśmy się do defensywy wyczekując na ruch gospodarzy. Uważam, że dużo lepiej zaprezentowaliśmy się pod względem kondycyjnym.

MACIEJ PYTKA

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty