Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)

Kolejarz Stróże - GKS Jastrzębie 3-1 (2-0)

1-0 Wańczyk 25
2-0 Lipecki 31, karny
2-1 Copik 65, karny
3-1 Florian 88
Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Wańczyk. Jeżewski - Staniek, Szwarga, Copik, KObyłecki. Widzów 250. Staniek. Widzów 200.

KOLEJARZ: Zarychta - Wańczyk, Księżyc, Cichy, Gryźlak - Drąg (72 Kozub), Lipecki, Jeżewski (69 Leśniak), Bergier - Łętocha (81 Szymczyk, Mężyk (58 Florian).
GKS: Sławik - Staniek, Gill, Szwarga, Wawrzyczek - Kopacz (28 Miły), Copik, Kostecki, Hajczuk (73 Kobyłecki) - Janeczek, Świerzyński.

Tym razem po kilku wiosennych dnia, boisko w Stróżach nadawało się do rozegrania zaległego spotkania 19. kolejki, choć też nie było w idealnym stanie. Grać jeszcze jesienią zarządził jednak Wydział Gier PZPN, chociaż żadna ze stron się do tego nie kwapiła. GKS zaprezentował się w Stróżach słabo, zwłaszcza do przerwy, gdy przegrywał 0-2. Niezbyt duża, ale głośna grupka kibiców z Jastrzębia po stracie drugiej bramki nawoływała trenera Jerzego Wyrobka do poszukiwania nowej pracy, nie pamiętając wyraźnie w jakich okolicznościach zbierał zespół, żeby w ogóle wystartował w rozgrywkach II ligi.


Kolejarz nadawał ton wydarzeniom od pierwszych minut. W 4. po błędzie bramkarza szansę mieli Mężyk i Łętocha, ale skończyło się tylko wyjściem piłki na aut. W 9. minucie niespodziewana okazja pojawiła się przed Mężykiem, ale strzelał w bramkarza.
W 25. minucie Wańczyk z 40. metrów chciał chyba dośrodkować piłkę w pole bramkowe, ale efekt był o wiele lepszy.Trafił nią  w okienko bramki GKS-u. Parę minut później szarżującego w pole karne Bergiera sfaulował Staniek, a Kolejarz dostał za to rzut karnym, który pewnie wykorzystał Lipecki. To właśnie wtedy 14-osobowa grupa przyjezdnych kibiców zaczęła krytykować Wyrobka. Jego podpieczni nie zachwycali w Stróżach, jedyny raz zagrozili Zarychcie w 41. minucie, gdy po rzucie wolnym Świerzyński z 16 metrów uderzał  tuż obok lewego słupka.  

Goście odważniej zaczęli drugą połową meczu. W 46. minucie groźnie z 18 metrów uderzał Copik, bramkarz wybił piłkę na róg. W 52. minucie Łętocha w polu karnym odebrał piłkę obrońcy i wyszedł sam na bramkarza, ale z 7 metrów posłał piłkę obok słupka. W 65. minucie w niecodziennych okolicznościach goście zapracowali na bramkową szansę. Z 25. metrów Wawrzyczek pokonywał rzut wolny, po nim piłka trafiła w rękę stojącego już w polu karnym Jeżewskiego, za co sędzia podyktował rzut karny. Wykorzystał go Copik.


Gra nie była potem tak ciekawa. Dopiero ostatnie 10 minut było lepsze. W 82. minucie Lipecki głową z 8 metrów próbował zaskoczyć bramkarza, ale bez efektu. Ta sztuka udała się dopiero Florianowi w 88 minucie, wszedł przebojem w pole karne i strzałem w tzw. długi róg pokonał Sławika.
- Pierwsza połowa była lepsza od drugiej, o której lepiej zapomnieć. Dwie bramki wyraźnie rozluźniły mój zespół. Cieszą trzy punkty, gra już mniej - podsumowywał spotkanie trener Kolejarza Jarosław Araszkiewicz.
- Gospodarze byli zdecydowanie lepsi w pierwszej połowie, w drugiej mój zespół zagrał śmielej, ale Kolejarz zwyciężył zasłużenie - oceniał  Jerzy Wyrobek.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty