Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Żaki > Grupa III (Kraków) Ż
Lider pokazał klasę w Miechowie

Pogoń Miechów – Krakus Nowa Huta 2-7 (2-3)


0-1 Mikołaj Sędecki
1-1 Jakub Faracik
1-2 Kacper Zborowski 
1-3 Mikołaj Zięba
2-3 Filip Jędrzejewski
2-4 Kacper Zborowski
2-5 Kacper Zborowski
2-6 Michał Gocal
2-7 Mikołaj Zięba

Krakus, przewodzący tabeli tej grupy rozgrywkowej, okazał się bardziej zgranym zespołem; zaskakiwał długimi celnymi podaniami, oddał więcej strzałów i w efekcie zasłużenie wygrał.

Gdy nie chaos i niedokładność powodowane chęcią dorównania przeciwnikowi za wszelką cenę, to rozmiar porażki Pogoni byłby zapewne mniejszy… Ale i tak nie ma co ujmować małym gospodarzom chęci walki i ambicji. Goście odskoczyli z wynikiem w drugiej połowie i do końca kontrolowali bieg wydarzeń na sztucznym obiekcie miechowskiego „orlika”.

Pierwszy na listę strzelców wpisał się Sędecki, ale Faracik dość szybko wyrównał. Po chwili swoje umiejętności działań pod bramką Pogoni pokazał Zborowski wieńcząc podanie Zięby kolejnym trafieniem. Trzeciego gola dla przyjezdnych zdobył podający oraz inicjujący większość akcji Krakusa – Zięba. Było nieciekawie dla żaków Pogoni, ale na szczęście dla nich przytomnie w polu karnym zachował się Jędrzejewski i nie zmarnował centry sunącego prawą stroną Faracika. Zdobyciu tej bramki pomógł także błąd zawodnika gości grającego z nr 17.
- Występują ze sobą dłuższy czas, więc dobrze się na boisku wyczuwają – skomentował udane poczynania duetu w efekcie których wynik przed przerwą zatrzymał się „dysonansie” 2-3 tata Filipa, Grzegorz Jędrzejewski.

Jednak po przerwie małe Krakusy jeszcze bardziej przycisnęły, mimo że Faracik, Jędrzejewski i Pigulak również nie zasypiali gruszek w popiele. Cóż, gdy miotającym się jak w ukropie podopiecznym trenera Marka Podymy wyraźnie brakowało łutu szczęścia. Drżały niepokojone futbolówką słupki i poprzeczka, wyłamywały ręce golkipera mocne przyłożenia z jednej i drugiej strony, ale stojący w bramce Dawid Wasserman był nie do pokonania. Krakus robił na sztucznej murawie swoje, a Zborowski zdobywając dwa kolejne gole wywindował się na hat–trick. Szóstą efektowną bramkę zdobył dla swoich Gocal lokując futbolówkę pod poprzeczkę, a wynik spotkania ustalił niezmordowany, „słusznej budowy” Zięba.

Rodzice żaków Pogoni przyczyn niespodziewanej klęski upatrywali w nieco mniejszej niż na ogół dyspozycji bramkarza.

Z. W.

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty