Pogoń Skotniki - Raba Dobczyce 1-1 (1-0)

1-0 Dziedzic 7
1-1 Brytan 78 (karny)
Sędziował Kazimierz Dzióbek. Żółte kartki: Liszka, Dobroch, Stępiński - K. Piwowarczyk, Brytan, Godula, D. Piwowarczyk, Hyży. Czerwona kartka: Liszka (P, 73, dwie żółte).
POGOŃ: Jakubiszyn - Dobroch (78 Skotnicki), Liszka, Sikora, Mosór (85 Michałek) - Dziedzic, Janicki, Wykręt, Pospuła - Kamiński (75 Machno), Stępiński.

RABA: Ruman - K. Piwowarczyk (78 Mróz), Brytan, Godula, Zborowski - Kabaja, D. Piwowarczyk, Gorzkowski (46 Rapacz), Budzowski (65 Krawczyk) - Hyży (85 Batko).

Pierwsze pół godziny należało do Pogoni. Gospodarze szybko objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Stępińskiego z rzutu rożnego Dziedzic głową skierował piłkę do siatki z 8-10 metrów. Skotniczanie przeważali, ale nie potrafili stworzyć klarownych sytuacji; jeśli strzelali, to w bramkarza. W ostatnim kwadransie I połowy żwawiej zagrała Raba, ale wynik nie uległ zmianie.

Po przerwie gra była żywsza i ciekawsza. Gościom udało się wyrównać z karnego - faulowany był D. Piwowarczyk, a jedenastkę wykorzystał Brytan. Obie drużyny miały szanse na zdobycie zwycięskiej bramki, ale musiały się zadowolić remisem.

- Jeszcze w czwartej minucie doliczonego czasu mieliśmy kapitalną okazję, ale Stępiński trafił w słupek. Rywale też zanotowali strzał w słupek. Moim zdaniem sędzia zabrał nam zwycięstwo. W drugiej połowie całkiem się pogubił. Czerwona kartka dla Liszki była pochopna, karny kontrowersyjny, a już szczytem było pokazanie dwóch żółtych kartek zawodnikowi Raby z numerem 18 i pozostawienie go na boisku. Piłkarz już się kierował do szatni, ale arbiter stwierdził, że pokazał mu dopiero jedną żółtą kartkę, choć wszyscy widzieli, że pokazał dwie... - żalił się po meczu Mirosław Zając, trener Pogoni.

rst

(+rabadobczyce.futbolowo.pl)