Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Lider perfekcyjnie skuteczny

Grębałowianka Kraków - Wiślanie Jaśkowice 1-3 (0-0)

0-1 ??? 50
1-1 Sowa 66
1-2 ??? 70
1-3 ??? 86
GRĘBAŁOWIANKA
: Kusia - Walczak, Orlewicz, T. Karaś, Rajca - Lampart, Oleś (46 Zięba), Sowa, Cecuga (46 Gruchała) - Kwater (87 Nawrot), Krawczyk.

Zespół Grębałowianki prowadzony po raz pierwszy przez trenera Roberta Czopka nie sprostał liderującej w tabeli drużynie z Jaśkowic, która swoje okazje bramkowe wykorzystała perfekcyjnie.

Pierwsza odsłona tego ciekawego pojedynku nie przyniosła efektów bramkowych, ale w tym okresie gry więcej okazji do zdobycia goli mieli miejscowi. Już w 1. minucie Cecuga znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, ale ten okazał się minimalnie szybszy od atakującego na piłkę pomocnika miejscowych. Ponad kwadrans trwała wyrównana gra bez strzałów w tzw. światło bramki, dopiero w 18. minucie udało się T. Karasiowi uderzyć celnie, bramkarz przyjezdnych nie dał się zaskoczyć. Ładna akcja ofensywna Grębałowianki nastąpiła w 35. minucie. Podanie Sowy przejął Kwater, jego strzał wybronił bramkarz z Jaśkowic. Goście jedynym soczystym uderzeniem w I połowie popisali się w 40. minucie, tym razem Kusia nie dał się zaskoczyć.

Początek drugiej odsłony należał do przyjezdnych, zaatakowali i w 50. minucie prowadzili 1-0, po akcji lewą stroną i mocnym podaniu w kierunku pola bramkowego, gdzie nie obstawiony zawodnik Wiślan z bliska trafił do siatki. Po tej stracie gospodarze przejęli inicjatywę, wypracowali dwie okazje strzeleckie, jednak ani Zięba w 52., ani Sowa w 56. minucie nie potrafili trafić w bramkę. Jedyną niewykorzystaną okazję strzelecką mieli przyjezdni w 62. minucie, w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz gospodarzy Kusia. W odpowiedzi, w 63. minucie, strzał Zięby wybronił golkiper gości. Wyrównanie na 1-1, ku radości miejscowych, nastąpiło głównie za sprawą akcji Lamparta na prawej stronie, w odległości kilku metrów od linii bocznej pola karnego. Piłkarz gospodarzy ograł tam trzech zawodników Wiślan i mocnym podaniem skierował piłkę wzdłuż bramki, gdzie przejął ją Sowa i sprzed linii bramkowej wpakował do siatki.

Po tej akcji ożyły nadzieje Grębałowianki na korzystny wynik z liderem, bo też ich gra miejscowych mogła się podobać. W 70. minucie odmieniły się jednak losy spotkania, przyjezdni objęli prowadzenie z rzutu wolnego wykonanego zza linii pola karnego. Fatalnie ustawiony mur zostawił lukę wykonawcy i piłka po ziemi trafiła do bramki przy lewym słupku. Prowadzenie 2-1 Wiślan spowodowało, iż w grze zespołu Grębałowianki coraz więcej było niedokładności i za dużo pośpiechu w konstruowaniu akcji ofensywnych. Formacja obronna zaczęła popełniać błędy zostawiając więcej możliwości do kontry rywalom. I taka akcja gości nastąpiła w 86. minucie. Padł trzeci gol, pieczętujący zwycięstwo lidera 3-1.

www.grebalowianka.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty