Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Zwycięzcy chwalą przegranych

Clepardia Kraków - Proszowianka Proszowice 1-0 (1-0)

1-0 Wojniak 39

CLEPARDIA: Cieślik - Gumula, Turek, Miczek, Wójcik - Wojniak (85 Skotniczny), Wach, Brandys (65 Sieniawski), Bosak (75 Ostrowski) - Machno (70 Moszumański), Łataś.
PROSZOWIANKA: Zawartka - Grzegorczyk, Szaporów, Jelonkiewicz, Figurski (70 Sołek) - Kutela, Gorzkowski, T. Przeniosło, Lewicki (60 Perlik) - M. Przeniosło, Sowa (80 Stopiński).

Wygrała Clepardia, ale trener krakowian, Krzysztof Krok, chwalił... przegranych: - Proszowianka to dobra drużyna. Dziś ładnie rozgrywała piłkę w polu, tylko nie miała... armat z przodu. Goście mieli bodaj jedną sytuację w całym meczu, podczas gdy my nie wykorzystaliśmy aż czterech okazji "sam na sam"! W pierwszej połowie mieli je Łataś i Wojniak, a w drugiej Wach i Moszumański. Doskonale spisywał się bramkarz naszych rywali.

W I połowie gospodarze mieli też sporo szans po niezliczonych wrzutkach w pole karne. Bliscy powodzenia byli Brandys, Bosak, Turek... Gol dla Clepardii padł ze stałego fragmentu. W 39. minucie Wojniak uderzył z wolnego z ok. 25 m, piłka przeszła nad murem i wpadła do bramki przy słupku.

Proszowianka była najbliżej zdobycia bramki w 17. minucie gdy M. Przeniosło przegrał pojedynek 1 na 1 z bramkarzem gospodarzy. Dobrą piłkę dostał też Sowa, ale golkiper Clepardii wyciągnął mu ją spod nóg.

Po przerwie proszowianie rzucili wszystkie siły, by odrobić stratę. M.in. O. Gorzkowski uderzył z ok. 30 m pod poprzeczkę, ale Cieślik nie dał się zaskoczyć. W 80. minucie Stopiński z kilkunastu metrów minimalnie chybił.

- Co z tego, że gramy ładnie skoro nie mamy egzekutora - mówi Wojciech Socha, trener Proszowianki. - Na dodatek mamy kłopoty kadrowe. Z powodu kontuzji nie grają Jarzmik, Gałkowski i Kowalski, z przyczyn osobistych zabrakło dziś Jasielskiego, a Wrona pauzował za kartki.

- W drugiej połowie nasza gra była szarpana, brakowało w poczynaniach swobody. Zawodnicy myśleli o tym, by nie stracić bramki i wygraną "dowieźliśmy" do końcowego gwizdka. Zwycięzców się nie sądzi - stwierdził na koniec trener Clepardii, Krzysztof Krok.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty