Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Rywal niewygodny, ale...

Wieczysta Kraków - Grębałowianka Kraków 2-0 (1-0)

1-0 Rajca 23 (samob.)
2-0 Rojek 75
WIECZYSTA:
D. Szewczyk - Gut, Fromont, Podsiadły, T. Liszka (75 Wysopal) - M. Liszka, Nawrocki (80 Maryon), Bartosik, Berkowicz (81 Michno) - Szypuła (65 Rojek), Lachowicz.
GRĘBAŁOWIANKA: Piechnik - Walczak, Orlewicz, Rajca, Cecuga - Lampart (65 Zięba), Sowa, Krawczyk, Gruchała - Kwater (56 Grzesik), K. Mikołajczyk.

W I połowie gospodarze byli nieco aktywniejsi w akcjach ofensywnych, a co najważniejsze skuteczniejsi. Pierwszy gol padł w 23. minucie, strzał Szypuły z rzutu wolnego (za faul na Lachowiczu) był kąśliwy, ale nieszczęśliwie dla gości piłka trafiła w goleń obrońcy Rajcy i  odbita znalazła sobie drogę do bramki tuż przy słupku, obok zaskoczonego bramkarza Piechnika. Wcześniej szansę mieli goście - solidnym uderzeniem z 30 metrów popisał się Lampart, po którym piłka poszybowała tuż nad spojeniem słupka z poprzeczką.

W drugiej połowie inicjatywę przejęli goście, a w ostatnim kwadransie non stop przeprowadzali ataki na bramkę rywala, ale już po akcji, z której niespodziewanie Wieczysta podwyższyła na 2-0. Gol padł w 75. minucie po akcji prawą stroną, chociaż ta mogła się zakończyć już przed boczną linią pola karnego, lecz Orlewicz odpuścił napastnikowi gospodarzy, licząc, że piłka przekroczy końcową linię boiska. Tak się jednak nie stało, poszła centra Lachowicza (wcześniej podawał mu Maryon) w pole bramkowe, gdzie obrona pozwoliła Rojkowi przejąć podanie i z bliska uderzyć do siatki. W tej części gry była to jedyna okazja dla Wieczystej i wykorzystana perfekcyjnie.

A Grębałowianka atakowała z coraz większą mocą, ale strzały Krawczyka, Sowy, Cecugi, czy na początku tej odsłony Kwatera nie zakończyły się trafieniem do bramki rywala. Po jednej z sytuacji obrońca Wieczystej - Fromont wybił piłkę sprzed linii bramkowej...

- Grębałowianka była dla nas bardzo niewygodnym rywalem. Zawodnicy wygonieni, niesamowicie przygotowani motorycznie. Piłkarsko to my jednak byliśmy lepsi. Po przerwie oni na nas "przysiedli", ale jak tylko graliśmy swoje, piłką, to umieliśmy wykorzystać okazje - skomentował Grzegorz Plata, trener Wieczystej.

zwagner (www.grebalowianka.pl) / rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty