Proszowianka Proszowice - Wawel Kraków 7-2 (5-1)

1-0 Stanula 1 (karny)
2-0 Gałkowski 10
2-1 Dziedzic 23
3-1 Kaczor 30
4-1 Maśnica 33
5-1 Kaczor 45
6-1 M. Przeniosło 55
7-1 Wrona 70
7-2 Dziedzic 77
Sędziował Jarosław Kuźniar (Kraków). Żółte kartki: Stasiak, Dziedzic (Wawel). Widzów 100.
PROSZOWIANKA: Zawartka - Szaporów, Stanula, M. Gorzkowski, Jasielski - Wrona, M. Przeniosło, O. Gorzkowski, Gałkowski - Kaczor (70 Sowa), Maśnica (70 Stopiński).
WAWEL: Michalec - Pałaszewski (36 Tomoń), Brodowski, Szumiec (79 Smok), Stasiak - Podolecki, Sieczko, Lisowski (46 Lipowski), Kawski - Kaczmarczyk (46 Dioniziak), Dziedzic.

Mecz rozpoczął się z półgodzinnym poślizgiem, gdyż spóźnili się sędziowie... Nie spóźnili się natomiast z dobrą grą piłkarze Proszowianki. Zaczęli od razu z rozmachem, po 10 minutach prowadzili 2-0, a po I połowie 5-1.

Już w 1. minucie było 1-0, za faul na O. Gorzkowskim karnego pewnie wykorzystał grający trener Stanula. Podwyższył Gałkowski techniczną podcinką. W 23. minucie goście zdobyli kontaktowego gola - Dziedzic uciekł obrońcom i w ładnym stylu pokonał bramkarza drużyny gospodarzy. W ostatnim kwadransie I połowy proszowianie aż trzykrotnie pokonali bramkarza Wawelu. Najpierw Kaczor, po wrzutce z boku, zmieścił mu z 5 m piłkę pod brzuchem. Następnie Maśnica trafił do siatki w zamieszaniu podbramkowym, a tuż przed przerwą Kaczor po centrze Gałkowskiego uderzył celnie głową z 3-4 metrów.

Gol na 6-1 w 55. minucie był ozdobą meczu. Kaczor z Maśnicą kilkoma krótkimi podaniami w szesnastce "powiązali" 3-4 obrońców, a M. Przeniosło strzelił praktycznie do pustej bramki. Niebawem było już 7-1. Po centrze Gałkowskiego Gorzkowski zgrał piłkę, a Wrona z linii bramkowej wepchnął ją do siatki. Proszowianie po tym golu stracili motywację do powiększania dorobku bramkowego, pozwalając gościom na zdobycie drugiego gola. Szybki i przebojowy Dziedzic przeprowadził skuteczną akcję od połowy boiska.

st