Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Główki Jacka Matyi

Pogoń Miechów - Bieżanowianka Kraków 3-2 (2-1)

1-0 Majewski 3

2-0 Oleksy 5

2-1 Grochola 40

3-1 Matyja 68

3-2 Miłosz 82

Sędziowali: Janusz Korzeniak oraz Grzegorz Jabłoński i Jacek Kubiszyn. Żółte kartki: Matyja - Więckowski, Woźniak, Miłosz. Czerwona kartka: Szumny (B, 90+1, za obrazę sędziego). Widzów 100.
POGOŃ:
Ł. Paczyński - Dąbrowski, Matyja, Janczyk, Czekaj - Majewski (83 Ucka), Dudziński, Zięba, Kula (55 K. Dudek) - Oleksy, Hejmo (69 Węglarz).
BIEŻANOWIANKA: Duda - A. Więckowski, Bieda, Seweryn, Woźniak (69 Kukla) - Mac, Szumny, Grochola, Wiewióra (58 Łukawski) - Sosnowski (46 Oreta), Moroński (76 Miłosz).

Przez pierwsze pół godziny Pogoń zagrała w iście ekspresowym tempie i powinna była "rozjechać" rywala. Z siedmiu szans miechowianie wykorzystali jednak tylko dwie. Zaraz na wstępie po bardzo ładnych, szybkich akcjach najpierw Majewski, a za chwilę Oleksy strzelali z kąta w "długi" róg, minimalnie niecelnie. W 3. minucie z podania kapitana zespołu Oleksego Majewski główkował pod poprzeczkę. Piękny strzał, piękna bramka. Dwie minuty później akcję zaczął Dąbrowski, Majewski z prawej strony dograł do Oleksego, a ten z bliska trafił do siatki. 5 minut i 2-0, ekspresowy początek. W 8. minucie po główce Matyi bramkarz wyciągnął futbolówkę spod poprzeczki. Kwadrans później, po kolejnej główce stopera i grającego trenera Pogoni, obrońca gości wybił piłkę zmierzającą do bramki na korner. Niebawem Majewski próbował pokonać golkipera Bieżanowianki efektowną przewrotką, po czym miechowski ekspres stanął na stacji...
W ostatnich 5 minutach goście doszli do głosu i w 40. minucie po pierwszej akcji zdobyli gola! Grocholowa w solowym rajdzie "założył siatkę" Czekajowi i ładnym, technicznym uderzeniem w dalszy róg pokonał Ł. Paczyńskiego. Tuż przed przerwą Sosnowski strzelał w "krótki" róg, ale tam akurat stał bramkarz Pogoni. Jeszcze Mac miał szansę z wolnego z 17 m, ale piłka przeleciała obok spojenia słupka z poprzeczką.
Trzy minuty po przerwie krakowianie mogli wyrównać po tym jak "centrostrzał" Grocholi z lewego skrzydła sprawił ogromny kłopot Ł. Paczyńskiemu. Bramkarzowi przyszedł w sukurs Czekaj i wybił piłkę ze strefy zagrożenia. Właśnie po wolnym Czekaja kwadrans później golkiper krakowian odbił futbolówkę prosto na głowę Oleksego, ale ten - zaskoczony takim obrotem sprawy - nie trafił w bramkę. W 68. minucie Pogoń strzeliła trzeciego gola - Zięba zacentrował z kornera, wychodzący z bramki Duda minął się z piłką, a rutyniarz Matyja głową skierował futbolówkę w lewy róg bramki (to trzeci gol grającego trenera Pogoni, który jest na razie najlepszym strzelcem w drużynie). Za chwilę wyróżniający się w sobotę dynamiką akcji i walecznością Majewski mógł poprawić na 4-1, lecz trafił w boczną siatkę.
Podłamani już goście ożyli na 8 minut przed końcem po tym jak dostali prezent od obrońców miechowskich - Dąbrowskiego i Janczyka; najlepszy w zespole Bieżanowianki Grochola odebrał im piłkę i precyzyjnie dograł na piąty metr do nadbiegającego Miłosza. Krakowianie usiłowali pójść za ciosem, ale nie potrafili stworzyć szansy na wyrównanie; bliżej zdobycia kolejnej bramki byli kontrujący gospodarze.
W 90+1. minucie nerwy puściły Łukaszowi Szumnemu z Bieżanowianki, który za obrazę sędziego dostał czerwoną kartkę. W załączniku do protokołu meczowego arbiter przytoczył słowa piłkarza: "ch..., zaj... ci po meczu..." Zapewne po takiej wiązance piłkarza spotka dodatkowa kara...
RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty