Clepardia Kraków - Proszowianka Proszowice 3-1 (3-0)

1-0 Nykiel 3
2-0 Nykiel 35
3-0 Wojniak 40
3-1 Jasielski 75
Sędziował Tomasz Wygaś. Czerwona kartka: M. Gorzkowski (P, 65, faul). Mecz na boisku Zwierzynieckiego.
CLEPARDIA: Cieślik - Gumula, Turek, Miczek, Bosak - Wojniak (75 Turczyn), Kadłuczka (75 Sieniawski), Wach, Brandys (70 Skotniczny) - Ostrowski (60 Gągol), Nykiel.
PROSZOWIANKA: Zawartka - Jasielski, Szaporów, M. Gorzkowski, Gałkowski - Stopiński (65 Grzegorczyk), O. Gorzkowski, M. Przeniosło, Wrona (46 Jelonkiewicz) - Maśnica, Sowa.

Nie było dla nikogo żadnych wątpliwości, że w tym meczu drużyną lepszą była Clepardia.

Gospodarze strzelili szybkiego gola, po prostopadłym podaniu od Kadłuczki sytuację "sam na sam" wykorzystał Nykiel. Potem przez ponad 20 minut przeważała Proszowianka, ale kolejną bramkę zdobyła Clepardia. Stało się to w podobny sposób jak przy pierwszym trafieniu, tyle że Nykielowi tym razem asystował Ostrowski. Wkrótce było 3-0. Wach rzucił piłkę do boku do Wojniaka, ten "kiwnął" obrońcę i z rogu szesnastki uderzył po "długim".

- Mogliśmy strzelić jeszcze dwie bramki w pierwszej połowie - ocenia Krzysztof Krok, trener Clepardii. - Wojniak trafił jednak w słupek, a Nykiel przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

W II połowie przewaga krakowian była duża, ale mimo że od 65. minuty grali z przewagą liczebną (czerwona kartka dla M. Gorzkowskiego za faul na Wachu), to gola zdobyli rywale. Po stałym fragmencie nastąpiła wrzutka i Jasielski bardzo ładnie uderzył głową do siatki.

- Powinniśmy wygrać dziś naprawdę wysoko, ale zmarnowaliśmy z osiem, dziesięć okazji. Tymczasem rywale oddali jeden strzał i zdobyli bramkę - mówi trener Krok.

- Straciliśmy gola na samym początku i tak się zaczęło... - komentuje Robert Stanula, grający trener Proszowianki, który z powodu lekkiej kontuzji nie wystąpił na boisku. - Mieliśmy dziś słabszy skład i ustępowaliśmy Clepardii. Wynik 3-1, moim zdaniem, oddaje w pełni obraz gry. Jesteśmy już zmęczeni tym sezonem, dziś to było szczególnie widać. Przed nami ostatni mecz, z Bronowianką. Liderowi na pewno za darmo punktów nie oddamy.

RK