Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Pięć goli rezerwy „Brązowych”

Pcimianka Pcim - Garbarnia II Kraków 1-5 (1-1)

0-1 Pytel 27
1-1 Hodurek 37
1-2 Wojciechowski 48
1-3 Piórkowski 50
1-4 Pytel 70
1-5 Kuźma 85

Sędziował Piotr Kaczmrek. Żółte kartki: K. Muniak - Piórkowski.
PCIMIANKA: K. Muniak - Bajak (70 Filipek), Hodurek, Olszanicki, Czarnota - Kania, M. Marszalik (46 Gancarczyk), Chmiel (85 Wróbel), Burtan - Paś (80 Salawa), P. Muniak.
GARBARNIA II: Chmura - Nakończy (58 Iwachów), Piórkowski, Noworolnik, Kaim - Dobrucki (65 Drzyzga), Kuśmierczyk, Kuźma, Wojciechowski - Pytel (80 Mrożek), Machno (85 Przysiężniak).

Młodym rezerwistom Garbarni szło w drugiej rundzie jak po grudzie, ale dzisiaj było zupełnie inaczej. Pcimianka, która wygrała w Krakowie jesienią i bardzo podobała się tam, teraz poniosła na własnym terenie ciężką klęskę.

Na grząskim boisku, lecz przygotowanym na miarę możliwości, worek z bramkami przytomnie otworzył Pytel, który po dośrodkowaniu Machny z kornera i błędzie bramkarza gospodarzy trafił z bliska do siatki. Wyrównanie również padło po kornerze, z tym, że skapitulował bardzo dobrze broniący w całym meczu Chmura. Głową celnie uderzył Hodurek.

Garbarze zaraz po zmianie stron odskoczyli na podwójny dystans. Najpierw w roli egzekutora wystąpił Wojciechowski, który tzw. podcinką pokonał golkipera miejscowych. Chwilę później tuż za polem karnym został sfaulowany przez bramkarza Pcimianki Pytel. Z rzutu wolnego kapitalnie uderzył Piórkowski i zrobiło się 1-3. Losy meczu mogły ułożyć się korzystniej dla gospodarzy, gdyby jeden z jej zawodników nie zmarnował stuprocentowej okazji. Zamiast do siatki trafił jednak w słupek.

- Od tego momentu z graczy Pcimianki zeszło powietrze. W 70. minucie Pytel pewnym strzałem w przeciwległy róg sfinalizował kontrę, którą znakomicie przygotował Wojciechowski. Również Wojciechowski wypracował idealną pozycję Kuźmie, który dopełnił formalności. Pcimianka przy stanie 1-4 miała swoją okazję, ale nie zamieniła rzutu wolnego na bramkę. Jestem zadowolony, to był bez wątpienia bardzo udany występ drużyny rezerwowej - powiedział trener pierwszego zespołu Krzysztof Szopa, który wobec kolizji czasowej z meczem juniorów młodszych zastąpił podczas spotkania w Pcimiu Stanisława Śliwę.

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty