Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Ach, jak przyjemnie

Bronowianka - Pcimianka 2-1 (1-1)

1-0 Ł. Kubik 15
1-1 Filipek 36
2-1 Kolański 73

Sędziował Jarosław Kuźniar. Żółte kartki: Małodobry - Kania, Salawa. Widzów 50.
BRONOWIANKA: Nowak -  Walczak (53 Gilarski), Frankowski, A. Kubik, Małodobry - Jóźwik (65 Równiatka), Wójcikowski (78 Ganhouba), , Ł. Kubik, Leśniewicz (46 Osowski) - Kolański, Piwowarski.
PCIMIANKA: K. Muniak - Bajak, Hodurek, Filipek, Czarnota - Kania, Chmiel, Marszalik (55 Gancarczyk), P. Muniak - Salawa (46 Burtan), Paś (75 Wróbel).

Przyjemnie marnować sytuacje i się tym nie martwić, gdy się osiągnęło wcześniej, to co się chciało. Bronowianka awans ma już w kieszeni, dlatego trener Janusz Sputo szczególnie ostro nie zmył głowy beztroskiemu napastnikowi Arturowi Równiatce. Ten przed wejściem na boisko, pokazywał siedzącemu na trybunie koledze Kamilowi Białko (pauzował za kartki) jak będzie zaraz świętował bramkę. I mógł świętować nawet ze trzy razy, ale tak fatalnie marnował szanse, że aż ten, który mu je stwarzał czyli Radosław Kolański z niedowierzaniem kręcił głową.

 

Pcimianka na luksus marnowania szans nie mogła sobie pozwolić. Walczy o utrzymanie, a rywale nie robią jej żadnych prezentów, więc tylko na siebie może liczyć. W Bronowicach walczyła na ile ją było stać, wspierana przez jednego szczególnie głośnego kibica z szalikiem, który stanowił nieformalną grupę nacisku na sędziego Kuźniara. Niezadowolony z efektów tego nacisku zakończył samotny występ desperackim okrzykiem: "Sędzia ch..." To nie sędzia był jednak przyczyną porażki Pcimianki, nie starczyło jej po prostu skuteczności. Zaowocowała tylko jedną bramką.

Bronowianka prowadziła po kwadransie i pięknym golu Łukasza Kubika, który błysnął przy niej techniką nie tak często spotykaną w VI lidze. Po rzucie wolnym przyjął sobie piłkę, przerzucił i uderzył. - Kierowniku, ale bramka stadiony świata, nie? - strzelec dopytywał się w przerwie kierownika drużyny Stanisława Syrdy. Trudno było zaprzeczyć...

Goście wyrównali w 36 min. Z pierwszym mocnym strzałem Nowak poradził sobie wybijając piłkę, ale po rogu w zamieszaniu pod bramką Bronowianki Filipek wpakował futbolówkę do bramki.

Pierwszy groźny strzał po przerwie znów zaliczył Ł. Kubik, ale potem kilka szans mieli goście. W 48 min Piotr Muniak przestrzelił po dobrym podaniu Ryszarda Kani, w 60 min przepadła szansa Michała Gancarczyka, w 61 min Kania z 20 metrów posłał piłkę obok słupka. Piękna byłaby bramka Piotra Muniaka, gdyby padła... Piłkarz Pcimianki po rozegraniu akcji z rogu próbował efektownej przewrotki, złapał piłkę Nowak. A potem zaczął się festiwal niewykorzystanych szans Równiatki. W 69 min po jego strzale wybił piłkę na róg bramkarz, w 71 min napastnik po idealnym dograniu Kolańskiego miał trafić do pustej bramki, ale wybrał trudniejszy wariant - strzał obok słupka...


Nim Równiatka kolejny raz nie wykorzystał idealnej sytuacji (79 min), wyprowadził Bronowiankę na prowadzenie Kolański. Przeciskając się między rywalami i jeszcze naciskany przez P. Muniaka, już się przewracając pchnął piłkę w kierunku bramki obok K. Muniaka. Wolniutko wtoczyła się do celu.
Pcimianka kilka razy zabierała się z atakami w pole karne lidera, ale w ostatniej chwili wybijali jej piłkę obrońcy albo sędzia pokazywał spalonego. Jedną z dobrze zapowiadających się akcji przerwał faulem obok pola karnego Małodobry, mógł za niego zobaczyć co najmniej drugą żółtą kartkę...

 

W zespole Bronowianki zadebiutował zatwierdzony w tym tygodniu do gry Tunezyjczyk Hamza Ganhouba, zagrał za krótko, żeby można było ocenić, czy się w V lidze przyda. Na pewno podniósłby poziom znajomości języków obcych w zespole, bo nie mówi po polsku. Liczba obcokrajowców w składzie została zachowana na poprzednim poziomie, bo zastąpił Benjamina Allena, który wrócił na razie do Stanów Zjednoczonych.

MAS

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty