Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Prezes skarcił Garbarnię

Zieleńczanka Zielonki - Garbarnia II Kraków 7-0 (2-0)

1-0 Srebnicki 24
2-0 Szumiec 40
3-0 Dudek 66
4-0 Dudek 68
5-0 Katarzyński 76
6-0 Basoń 80
7-0 Basoń 88

Sędziowali: Paweł Piotr Nowak oraz Piotr Ludwik Nowak i Grzegorz Mikuła (Wieliczka). Żółte kartki: Dobaj - Kuśmierczyk. Widzów 50.
ZIELEŃCZANKA:  Szot - Bulak, Rożek, Baran, Dragosz - Szumiec, Bujak, Srebnicki, Dobaj (62 Pająk), Dudek - Katarzyński (78 Basoń).
GARBARNIA II: Białek - Nakończy, Piórkowski, Zawartka, Kaim (86 Homoncik) - Dobrucki, Kuśmierczyk (46 Noworolnik), Kuźma, Wojciechowski- Machno (59 Pytel), Przysiężniak (70 Dudzicki).

Przełomowym momentem meczu były gole dla gospodarzy w 66. i 68. minucie, kiedy tuż po wznowieniu gry od środka po utracie trzeciej bramki rezerwy Garbarni zostały skontrowane przez Zieleńczankę i surowo skarcone przez Tomasza Dudka (prezesa klubu z Zielonek).

W przekroju całego spotkania piłkarze z Zielonek byli ekipą bezdyskusyjnie lepszą, chociaż przebieg pierwszej połowy nie zapowiadał aż takiego pogromu. Ba, po przerwie przy stanie 2-0 miała Garbarnia II swoje okazje do zdobycia kontaktowego gola: w 53. minucie groźny strzał Kuźmy zza pola karnego przytomnie obronił Szot, a w 63. minucie Wojciechowski strzelił minimalnie obok słupka bramki gospodarzy po wolnym wykonywanym przez Kuźmę. Jednak dwa gole strzelone przez Dudka w ciągu dwóch minut pozbawiły gości złudzeń.

Warto podkreślić dobry występ w bramce Garbarni II Białka, gdyby nie jego udane interwencje to dzisiejszy mecz mógłby zakończyć się i „dwucyfrówką”.

Mówi trener Zieleńczanki, Krzysztof Szumiec:

- Jestem zadowolony z każdej formacji, wszyscy spisali się bardzo dobrze, także młodzi zawodnicy i rezerwowi. W pierwszym składzie zadebiutował 18-letni Piotr Srebnicki ze Skały, grał cały mecz i strzelił pierwszą bramkę, kończąc zespołową akcję. Pająk, którego w poprzednim meczu zjadła trema, dziś zaliczył trzy asysty, a Basoń wszedł na końcówkę i zdobył dwa gole. Szanse na awans mamy niewielkie, dlatego ogrywam cały czas młodych zawodników pod kątem przyszłego sezonu. Dziś strzeliliśmy siedem bramek, a mogliśmy jeszcze ze trzy czy cztery. Garbarnia właściwie nie miała nic do powiedzenia. Zdobywaliśmy gole w różny sposób, zarówno po zespołowych, jak i indywidualnych akcjach. Ładny był rajd Dudka od połowy boiska, nikt go nie dogonił i nasz prezes uderzył celnie po "długim". Ja z kolei trzech minąłem i z 20 metrów trafiłem lewą nogą w "długi" róg...

Artur Bochenek / rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty