Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Dwa gole króla strzelców C klasy

Garbarnia II Kraków - Słomniczanka Słomniki 1-3 (0-1)

0-1 Rojek 13
1-1 Satała 48
1-2 Rojek 57
1-3 Rudek 88

Sędziowali Łukasz Żarski oraz Krzysztof Cienkosz i Grzegorz Kozak (Myślenice).
GARBARNIA II: Wróbel - Kaim, Noworolnik, Iwachów, Krawiec - Dobrucki, Kuśmierczyk, Satała (68 Drzyzga), Mrożek (85 Nakończy) - Przysiężniak, Lompczyk (60 Machno).
SŁOMNICZANKA: Tatar - Jaworski, Żak, Strona, Sowula, Zagrodzki (75 Konieczny), Drożniak, Zaranek, Nowak (67 Szwagrzyk), Rojek (80 Belski), Kulisa (85 Rudek).

Wicelider ze Słomnik być może przełamał kryzys, bo dosyć pewnie pokonał w Krakowie rezerwę Garbarni. Z trzech goli dwa zdobył Jakub Rojek, wydobyty do podstawowego składu z... rezerwy Słomniczanki, dla której w tym sezonie C klasy strzelił już 39 bramek!

Pierwszy kwadrans należał do słomniczan. Szans nie wykorzystali Nowak i Zagrodzki, ale do trzech razy sztuka... W 13. minucie goście objęli prowadzenie. Po centrze Nowaka z kornera Rojek trafił głową w "okienko" przy "krótkim" rogu. Po chwili mogło być już 0-2, Zaranek wycofał na 14. metr do Nowaka, ale ten przestrzelił. Ten sam zawodnik nie miał wyraźnie dziś szczęścia, bo tuż przed przerwą nie udało mu się trafić do siatki po raz trzeci.

Od 20. minuty zaczęli przeważać Brązowi. Trzykrotnie przed szansą stawał Satała, ale nie potrafił pokonać bramkarza gości, choć próbował strzelać z bliska i z daleka (kąśliwe uderzenie z 35 m). W 23. minucie dobrze skądinąd prowadzący mecz sędzia mógł odgwizdać karnego dla miejscowych za rękę, ale nie odgwizdał.

Zaraz po przerwie Garbarnia dopięła celu i wyrównała. Wreszcie też do bramki trafił Satała - po rzucie rożnym wykonanym przez Krawca głową uderzył po "długim".

Słomniczanie niebawem znowu wyszli na prowadzenie. Po mocnym strzale Kulisy z 25 m bramkarz gospodarzy "wypluł" piłkę przed siebie, a Rojek z "piątki" dobił ją do siatki. Po chwili Drożniak przestrzelił po centrze Zaranka.

W 67. minucie krakowianie mieli ostatnią w tym meczu sytuację bramkową. Drzyzga lobował bramkarza, ale w ostatniej chwili obrońca rywali zblokował uderzenie i i piłka trafiła w słupek.

W ostatnich 20 minutach Garbarnia opadła z sił i broniła się przed atakami Słomniczanki. Bramkarz miejscowych Wróbel dwa razy ratował swój zespół przed utratą gola. Najpierw wygrał pojedynek 1 na 1 z Kulisą, a następnie instynktownie obronił główkę Rojka. Skapitulował dopiero na 2 minuty przed końcem w dość kuriozalnych okolicznościach. Akcję prawą stroną przeprowadził Zaranek, dośrodkował płasko po ziemi, a interweniujący nogą Wróbel nabił piłkę wprost w stojącego 2-3 m od bramki Rudka i piłka wpadła do siatki. Był to bodaj pierwszy kontakt z futbolówką piłkarza Słomniczanki po wejściu na boisko...

JW / RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty