Iskra Brzezinka - Skawa Wadowice 2-1 (0-1)

0-1 Skawina 29
1-1 Tobik 57
2-1 Jasiński 72 (karny)

Sędziował Lucjan Wesołowski z Oświęcimia. Żółte kartki: Koczur, Paweł Maciesza, Jasiński, Mateusz Mędrysa – P. Gaudyn, K. Kuzia. Widzów 70.
ISKRA: Jasiński – Knapik, Koczur, Mateusz Mędrysa, Paweł Maciesza – Nowak (87 Michał Mędrysa), Adamczyk, Szewczyk (20 Kołodziej), Ryś - Opala (77 Gaszczyk) Tobik.
SKAWA: Sobieszczyk – Targosz, P. Gaudyn, Antonik, M. Gaudyn (73 P. Dyrcz) – Pomietło, Skawina, Góra (65 Barcik), K. Kuzia – Bogucki, Miarka (73 M. Kuzia).

Wadowicki spadkowicz doznał pierwszej porażki, choć wcale nie musiał, gdyby potrafił pójść za ciosem po otwarciu wyniku. Doskonałą ku temu okazję miał w doliczonym czasie pierwszej połowy Góra, który sprzed linii pola bramkowego minimalnie chybił.

Wyrównanie padło w dość kuriozalnych okolicznościach, bowiem po dalekim wybiciu piłki skozłowała ona przed M. Gaudynem, by znaleźć się za jego plecami. Tobik wypalił do niej niczym z procy i w pojedynku sam na sam oszukał Sobieszczyka.

Ten sam wadowicki obrońca podarował gospodarzom karnego, faulując Adamczyka, więc po ostatnim gwizdku sędziego miał potężnego moralnego kaca.

Inna sprawa, że spotkanie stało na bardzo słabym poziomie, ale więcej szczęścia mieli w nim gospodarze.

Mateusz Migalski