Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Nowy Sącz-Tarnów)

Iskra Tarnów - Łosoś Łososina Dolna 4-5 (4-2)

 

Bramki: R. Gajda 2, 33, 44, Barwacz 29 – Nowak 11, 17, 75, 90+2, Krok 85

Sędziował: Dariusz Tutko (Gorlice). Czerwona kartka - Bomba (40). Widzów 100.

ISKRA: Imburski – W. Mruk, J. Żak, D. Mruk, M. Gajda (65 K.Barwacz) – D. Żak, M. Barwacz, Syrowy, R. Gajda, Kozioł (80 Kasprzyk) – Schab.

ŁOSOŚ: Grzegorek – M. Bomba, Szkarłat, Darowski, Migacz (75 Szczepański) – Wrona, Maurek, Małek, Krok – Bodziony (46 Pałka), Nowak.

 

Łosoś po raz ostatni wygrał na wyjeździe mecz ligowy w czerwcu 2009 roku.

 

 

Piątoligowe spotkania mogą być wielce emocjonujące i dramatyczne. W sobotę na stadionie Iskry kibice doświadczyli hokejowego wyniku w meczu, w którym scenariusz zmieniał się niczym w kalejdoskopie. Goście, mimo że przez 60 minut grali w dziesięciu, to potrafili... strzelić trzy bramki i wygrać.

Przed spotkaniem trudno było o optymizm w zespole Iskry. Zespół przystępował do meczu w 13-osobowej kadrze. Zabrakło w niej dwóch ważnych ogniw. Kontuzje wykluczyły bowiem Pawła Kasprzyka oraz Grzegorza Lecha (kontuzja pleców), a z innych przyczyn zabrakło Krzysztofa Derlagi oraz Roberta Larwy.

Spotkanie świetnie ułożyło się dla gospodarzy. W 2 min po jednej z akcji Kozioł zagrał do R.Gajdy, a ten skierował piłkę do siatki. Łosoś szybko odpowiedział. Najpierw ładnym uderzeniem z rzutu wolnego do remisu doprowadził Nowak. Kilka minut później ponownie Nowak w sytuacji sam na sam wyprowadził gości na prowadzenie. I tak na dobrą sprawę wtedy zrobił się mecz na całego. Iskra zaczęła atakować. Po wyrzucie z autu M. Gajdy, piłka trafiła do Barwacza, który doprowadził do wyrównania. W 40 min R. Gajda został sfaulowany przez Bombę, któremu arbiter pokazał czerwoną kartkę. Wolnego wykonywał sam poszkodowany i wpisał się na listę strzelców. Zrobiło się 3-2 dla gospodarzy. W 44 min Gajda skompletował hat tricka, dając Iskrze dwubramkowe prowadzenie.

W drugiej połowie gole strzelał tylko Łosoś. Po jednej z kontr trzecie trafienie dla niego zdobył Darowski. Wynikowe trzęsienie ziemi nastąpiło w końcówce. Najpierw w 85 min po zespołowej akcji gości M. Krok doprowadził do wyrównania. Łosoś zaatakował z wszystkich sił. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Małek zagrał do Nowaka, który przepięknym wolejem ustalił wynik.

Andrzej Mizera (Gazeta Krakowska)

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty