Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Orzeł Piaski Wielkie - UKS KS Chełmek 1-1 (0-0)

1-0 Załęga 63

1-1 Chylaszek 66

 

Sędziowali: Witold Romanowski - Maciej Lochert, Mirosław Pęczek (Wadowice). Żółte kartki: S. Guzik, Załęga. Widzów 150.

ORZEŁ: Szymacha - S. Guzik, Ciepły, Załęga, Targosz - J. Guzik, Juraszek, Mróz, Kwaśniak (46 M. Bieńkowski) - Wajda - Ł. Adamczyk (66 Łabuś).

CHEŁMEK: Żołneczko - Kumanek, Jałowy, Wójcik, Górski (46 Kłapacz) - K. Adamczyk, Bąk, Kulig (34 Kaczor), Kustra - Siwoń (85 Dobrowolski), D. Chylaszek.

Orzeł rozegrał bardzo słaby mecz i dość szczęśliwie uratował remis z Chełmkiem. Inna sprawa, że w doliczonym czasie gry miała miejsce kontrowersyjna sytuacja - w polu karnym Mariusz Łabuś został podcięty, ale arbiter nie wskazał na "jedenastkę". - Na wygraną nie zasłużyliśmy, ale jeśli jest karny, to trzeba go podyktować - powiedział po spotkaniu trener Orła, Marek Holocher.

 

Od początku Chełmek był lepszy pod każdym względem, dominował w środku pola i stwarzał sytuacje. W 9 minucie Tomasz Kulig huknął z wolnego tuż nad poprzeczką, a po chwili Tomasz Kustra efektownie przymierzył z woleja, ale Sławomir Szymacha nie dał się zaskoczyć. W 17 minucie Grzegorz Bąk wrzucił  futbolówkę na bliższy słupek, a Jacek Załęga wpakował ją do własnej bramki. Gol nie został uznany, bowiem wcześniej rozległ się gwizdek (sędzia boczny sygnalizował, że piłka opuściła linię końcową).

 

Po przerwie nadal przyjezdni dominowali, a Orłowi gra zupełnie nie wychodziła. Tylu strat i niecelnych podań już dawno kibice z Piasków Wielkich nie widzieli. W 60 minucie z 25 metrów strzelał Kustra i piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. W odpowiedzi huknął z daleka Tomasz Targosz i była to pierwsza  groźna akcja miejscowych zakończona celnym uderzeniem! Dała jednak impuls do ataku i po chwili gospodarze objęli prowadzenie. Do rzutu wolnego podyktowanego ok. 35 metrów od bramki podszedł stały egzekutor - Piotr Wajda i wrzucił futbolówkę na dłuższy słupek. Niezawodny w takich sytuacjach Jacek Załęga trącił lekko głową piłkę i ta wpadła do siatki. Odpowiedź gości była błyskawiczna - na lewej stronie nie przeciął podania Sławomir Guzik i futbolówkę na prawym skrzydle otrzymał Kamil Adamczyk. Ograł Jarosława Guzika i mocno zagrał wzdłuż bramki, a Dawidowi Chylaszkowi pozostało tylko dołożyć nogę.

Między 72 a 77 minutą trwało oblężenie przedpola Chełmka. Strzelali Piotr Wajda i z wolnego Tomasz Targosz, lecz Patryk Żołneczko był na posterunku. Podobnie jak podczas pięciu kolejnych (!) rogów egzekwowanych przez Wajdę. W 85 minucie Chełmek był bliski strzelenia gola; po rzucie rożnym wykonanym przez Miłosza Siwonia z bliska uderzył Dawid Chylaszek, ale Sławomir Szymacha zdołał sparować futbolówkę. Po chwili znów golkiper Orła ratował zespół odbijając piłkę po mocnym uderzeniu z wolnego Kamila Kaczora. W doliczonym czasie - po raz pierwszy od wielu lat - miejscowi szanowali piłkę w okolicach chorągiewki rożnej gości, bowiem chcieli utrzymać wynik remisowy. Inna sprawa, że szczęście było blisko po wspomnianej na wstępie kontrowersyjnej sytuacji.

Andrzej Godny

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty