Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)
Sensacja: Rezerwy Tramwaju wygrały z Borkiem!

Borek Kraków - Tramwaj Kraków 0-1 (0-0)

0-1 Adam Sosnowski 59

Sędziował Tomasz Żelazny (Kraków). Żółte kartki: Zawora – Wrzodek, Piórkowski. Widzów 100.

BOREK: Matysiak – Zawora, Tyrpuła (83 Dąbrowski), Szopa, Anton – Kupiec, Józkowicz, Nowak, Mitka – Gawron (46 Dutka), Gorgoń (70 Włodarczyk).

TRAMWAJ: Iliński –  Karoń, Anioł, Grochola, Szura (46 Kubica) – Piórkowski, Dubel, Wrzodek, Król – Sosnowski, Sadowski.

Wydawało się, że mający spore problemy kadrowe Tramwaj przyjedzie na mecz z Borkiem tylko po to, by ustawić się przed własną bramką i za wszelką cenę utrzymać wynik bezbramkowy. Przyjezdni nie ograniczali się jednak tylko do defensywy, przez co pierwsze minuty meczu były ciekawe i wyrównane. Ale to borkowianie jako pierwsi stworzyli groźną okazję, jednak bardzo ładny strzał głową Józkowicza wylądował na poprzeczce. Chwilę później, po drugiej stronie boiska, w sytuacji sam na sam z Matysiakiem znalazł się Sadowski, ale górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz Borku.

 

Po stronie gospodarzy szczególnie aktywny był Gorgoń, który raz za razem zagrażał bramce Tramwaju, jednak za każdym razem na posterunku był bardzo dobrze spisujący się Iliński. Golkiper gości wykazał się również pod koniec pierwszej połowy, gdy dwukrotnie w dogodnej sytuacji znalazł się Nowak. Swoje sytuacje miał również Tramwaj, ale ani Sadowski, ani Sosnowski nie potrafili znaleźć sposobu na Matysiaka.

 

Druga odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia Borku, dwie bardzo dobre okazje zmarnował  wprowadzony po przerwie na boisko Dutka. Gdy Borek uzyskiwał coraz większą przewagę i coraz częściej gościł w polu karnym przeciwnika, przyjezdni wyprowadzili zabójczą kontrę. W 59 minucie lewą stroną pognał Dubel, piłka trafiła do ustawionego na szesnastce Sosnowskiego, który potężnym strzałem od poprzeczni dał swojej ekipie prowadzenie.

 

Borek rzucił się  do odrabiania strat, jednak nie mógł przedrzeć się  przez dobrze grającą defensywę Tramwaju, w której szczególnie wyróżniał się Anioł. Wyrównać mógł m.in. Mitka, ale w 69 min. strzelił wprost w Ilińskiego, a trzy minuty później w sytuacji jeden na jeden nie trafił w bramkę. W doliczonym czasie gry mocno z 23 metrów strzelał jeszcze Kupiec, golkiper gości z trudem wybił piłkę na rzut rożny i dosyć niespodziewanie trzy punkty zdobył Tramwaj.

Michał Piszczek/ksborek.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty