Skawa Wadowice - Wróblowianka 0-1 (0-0)

0-1 A. Gawlik 78

Żółte kartki: Węgrzyn – Krzeszowiak, A. Gawlik. Widzów 150.

SKAWA: K. Gawlik – Gaudyn, Targosz, Kuzia, P. Dyrcz – Pawlik, Krzystań (78 Kondak), Pomietło, Węgrzyn – Góra (82 Curzydło), Miarka (46 Barcik).

WRÓBLOWIANKA: Gonciarski – Krzeszowiak (46 M. Grzesiak), Sane Karmo, Golonek, Lubański – Drame-Pape, Larin-Alabi (62 Kijowski), Bodzioch (73 Gręda), Mikołajczyk – Mielec, A. Gawlik (90 Mączyński).

Goście po raz kolejny potwierdzili, że ze skutecznością u nich jest na bakier, no bo do jakich innych wniosków można dojść, skoro w 61 min Dariusz Mielec nie trafił do pustej bramki po akcji Sane Karamo, a dwie minuty wcześniej przymierzył w słupek.

Jednak los nie był dla gprzyjezdnych do końca okrutny, bo po zagraniu Mikołajczyka Adam Gawlik popędził na samotne spotkanie z wadowickim bramkarzem, wychodząc zwycięsko z tej wojny nerwów.

Gospodarze też mieli swoje sytuacje, bo przecież w 35 min Miarka minimalnie chybił, będąc blisko skorzystania z błędu rywala, a z kolei w 48 min groźnie uderzył Krzystań.

Jednak najlepszą okazję miał Góra, po strzale którego Gonciarski w sobie tylko wiadomy sposób wybił piłkę, która – wydawałoby się – nieuchronnie zmierzała w okienko.

kamil