Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Tramwaj Kraków - Niwa Nowa Wieś 0-1 (0-0)

0-1 Swarzyński 78

Sędziowali: Łukasz Borgosz - Bartłomiej Noga, Ireneusz Warchał (wszyscy z Wadowic). Żółte kartki: Karoń, Anioł - Piskorek, Chwierut, Pawlusiak. Widzów 120.

 

TRAMWAJ: Iliński - Karoń (71 Kubica), Anioł, Grochola, Szura - Dobrucki, Piórkowski, Wrzodek, Dubel - Sosnowski, Sadowski.

NIWA: Felsch - Chwierut (64 Pawlusiak), Tomala, Góra - K. Bączek, Ozimina, Swarzyński, P. Tlałka, Kajor (81 Stawowczyk) - Piskorek, Ryłko (64 Merta).

 

 

Dzień przed sobotnim meczem V ligi krakowsko-wadowickiej okazało się, że wielu podstawowych graczy Tramwaju nie wystąpi w drużynie. Po rozmowach z prezesem Leszkiem Sosnowskim odmówili reprezentowania barw klubu: Adrian Brela, Piotr Suślik, Rafał Gudz, Wojciech Wojsa, Michał Lelek, Kamil Płoskonka i Piotr Ptak.

Do tego doszła kontuzja Mateusza Silarskiego i trener Piotr Jawień miał spory problem z zestawieniem składu. Musiał skorzystać z zawodników rezerw, którzy w tej sytuacji nie pojechali na spotkanie klasy B z Orłem Iwanowice oddając punkty walkowerem.

Oficjalnego stanowiska zarządu klubu nie poznaliśmy. Działacze spotkają się na początku przyszłego tygodnia i wówczas postanowią o ewentualnym ukaraniu piłkarzy. W sporze poszło - jak zawsze w takim przypadkach - o pieniądze. Należy się spodziewać, że rezerwa zostanie wycofana z rozgrywek klasy B, a  zawodnicy przejdą do drużyny V-ligowej. Sprawa jest na tyle świeża, iż działacze nie chcieli dziś komentować niecodziennej postawy graczy.

 

W tej sytuacji faworyt meczu był jeden, choć Niwa zagrała bez najskuteczniejszego piłkarza V ligi - Tomasza Dubiela. Pierwsza połowa to przewaga gości, którzy jednak nie mogli sobie poradzić z ambitnie grającymi gospodarzami. Co więcej, to Tramwaj mógł objąć prowadzenie! W 5 minucie Adrian Sadowski został w polu karnym powalony na murawę. Arbiter nie miał pewności czy wskazać na "jedenastkę" i popatrzył na liniowego. Ten jednak nie wykonał żadnego gestu, więc gra toczyła się dalej. Ten sam piłkarz w 17 minucie - po wrzutce z lewej strony Adama Sosnowskiego - strzelał z zaledwie pięciu metrów i trafił wprost w bramkarza! W zespole Niwy nie było gracza, który uporządkowałby grę, stąd wzajmne pretensje i pokrzykiwania. Mimo to przyjezdni stworzyli kilka okazji. W 26 minucie Dariusz Piskorek nie trafił w idealnej sytuacji w piłkę i była to pierwsza groźna akcja zespołu z Nowej Wsi. Siedem minut później znów Piskorek stanął przed szansą, lecz po jego główce zmierzającą pod poprzeczkę futbolówkę sparował Michał Iliński. W 36 minucie powinno być 0-1. Strzelał Łukasz Ryłko, dobijał z ośmiu metrów Bogdan Swarzyński, ale bramkarz wspaniałą paradą odbił piłkę.

 

Po przerwie spodziewano się zmasowanych ataków Niwy, a tymczasem to miejscowi uzyskali przewagę i bramka wisiała na włosku. W 50 minucie - w zamieszaniu - Sadowski strzelił tuż obok słupka, a dziewięć minut później - po wrzutce z wolnego Dawida  Wrzodka - Sosnowski główkował niecelnie. Z kolei w 66 minucie Kamil Dubel znalazł się sam przed Jackiem Felschem i z dość ostrego kąta przymierzył wprost w niego. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, bowiem młodzi futboliści z B-klasowych boisk sprawiali ogromne kłopoty Niwie. Zespół z Nowej Wsi nie dochodził do czystych pozycji, a jedyne zagrożenie groziło Tramwajowi po rzutach wolnych. Strzelali Konrad Bączek (69) i Swarzyński (75), lecz obok słupków. I dopiero trzeci stały fragment gry przyniósł im powodzenie. Po wolnym powstało spore zamieszanie w polu karnym, nikt nie zdołał wybić futbolówki i ta trafiła pod nogi Swarzyńskiego, który osamotniony miał sporo czasu, aby z 14 metrów trafić w róg. W końcówce miejscowi starali się wyrównać, ale goście utrzymali korzystny rezultat. Mimo porażki gospodarzy należy pochwalić za ogromną ambicję i walkę do końcowego gwizdka sędziego.

(AnGo)

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty