Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Słomniczanka Słomniki - Jordan Sum Zakliczyn 0-0

 

Sędziowali: Maciej Pytlowski - Zbigniew Walus, Michał Matyjaszek (wszyscy Oświęcim). Żółte kartki: Kwiatkowski, Zaranek - Stanula 2, Kosałka, Zieliński. Czerwona kartka: Stanula (90+1, druga żółta). Widzów 70.

SŁOMNICZANKA: Niedźwiedź - Jaworski (63 Tochowicz), Styczeń, Kuczek, Konieczny (32 Drożniak) - Zaranek, Kwiatkowski, Kura, Wierzbiński, Salamon - Trzeciakiewicz (68 Łakomy).

JORDAN: Blak - Małota, Stanula, Sikora, Kosałka (77 Surówka) - Rozwadowski (65 Panyś), Bała, Jaśkowiec, Ptasiński - Tyczyński, Klimek (57 Zieliński).

 

Porywisty wiatr znacznie utrudniał grę, niemniej obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko. Początek i końcówka potyczki należały do Słomniczanki, a przez około 70 minut zdecydowanie przeważali goście.

W pierwszej części gry miejscowi umiejętnie wybijali z rytmu przyjezdnych, którzy nie stworzyli żadnej pozycji, która mogła zrobić krzywdę Niedźwiedziowi. Za to Słomniczanka miała dwie okazje. W 28 minucie Kwiatkowski mocno uderzył z rzutu wolnego i choć odległośc była dość spora (30 metrów), to Blak musiał ratować się wybiciem futbolówki na róg. Z kolei w 33 minucie Salamon znalazł się sam przed golkiperem, ale kąt był dość duży i nic dziwnego, że trafił w dobrze ustawionego Blaka.

 

Po przerwie miejscowi zaczęli od minimalnie niecelnego strzału Trzeciakiewicza (50 minuta), po czym inicjatywę przejęli piłkarze Jordana. Gra toczyła się na połowie Słomniczanki, która momentami rozpaczliwie wybijała piłkę poza murawę. Z dużej przewagi niewiele wynikało, a warte odnotowania są jedynie uderzenia Kosałki, Tyczyńskiego i Małoty. W 77 minucie trener Łukasz Terlecki zagrał va banque chcąc rozstrzygnąć losy meczu. Ściągnął z boiska obrońcę Kosałkę i wzmocnił atak Surówką. Nie przyniosło to bramki, a co więcej, w ostatnich minutach dwie groźne kontry miejscowych mogły przynieść powodzenie. W doliczonym czasie gry - po dośrodkowaniu z rogu Kwiatkowskiego - z bliska główkował Kuczek i niewiele brakowało, aby trafił do bramki. Po chwili prostopadłe podanie na wolne pole do Kwiatkowskiego spowodowało, że kapitan miejscowych znalazł się sam przed Blakiem, który wybiegł poza pole karne. Spodziewano się, że arbiter pokaże czerwoną kartkę golkiperowi, a tymczasem ten uznał, że przewinił Kwiatkowski. Ta kontrowersyjna sytuacja spowodowała wściekłość piłkarzy Słomniczanki, a szczególnie trenera Leszka Janiczaka, który po końcowym gwizdku ruszył w kierunku rozjemcy. - Co wy robicie! - krzyczał szkoleniowiec do rozjemcy i to jedyne słowa, które nadają się do publikacji. To tylko rozłościło zawodników obu drużyn. Przed wejściem do klubowego budynku doszło do przepychanek, a przed szatniami w ruch poszły pięści. Na szczęście niebezpieczną sytuację udało się opanować.

(AnGo)

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty