Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Wróblowianka - Słomniczanka 2-1 (0-1)

0-1 Artur Drożniak 7

1-1 Paweł Grzesiak 77

2-1 Sane Karamo 88

 

Sędziowali: Krzysztof Jakubik - Łukasz Łabaj, Sebastian Fedecki (Oświęcim). Żółte kartki: Ślęczka, Krzeszowiak, Sane Karamo, Gawlik - Kwiatkowski, Kura, Jaworski, Niedźwiedź. Widzów 100.

WRÓBLOWIANKA: Tylek - Krzeszowiak (85 Mączeński), Sane Karamo, Ślęczka, G. Grzesiak - Gawlik, Pape Drame, P. Grzesiak, T. Grzesiak - Najder (46 Mielec), Bodzioch (46 Lubański).

SŁOMNICZANKA: Niedźwiedź - Jaworski, Kuczek, Kura, Konieczny - Zaranek, Kwiatkowski, Szwagrzyk (90+2 Styczeń), Salamon - Drożniak (66 Wierzbiński), Oleksiak (86 Łakomy).

 

Mecz rozegrany na sztucznej nawierzchni obiektu J&J Sport Center w Skotnikach.

 

 

Spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie, bowiem już w 7 minucie Słomniczanka objęła prowadzenie. W prawym narożniku boiska wygrał pojedynek Paweł Kwiatkowski i obsłużył Artura Drożniaka, który z bliska wepchnął piłkę do siatki. Później przewagę osiągnęła Wróblowianka, dominowała na murawie, ale niewiele z tego wynikało. W pierwszej połowie gospodarze nie mieli suprocentowej sytuacji. Za to przyjezdni groźnie kontrowali i nawet strzelili drugiego gola. W 41 minucie rzut wolny egzekwował Kwiatkowski, bramkarz odbił futbolówkę przed siebie i Drożniak dopełnił formalności. Jakież było zdziwienie ławki Słomniczanki i wielu widzów, bowiem arbiter boczny podniósł chorągiewkę i bramka nie została uznana. Biegający po linii sędzia był jednym z bohaterów potyczki. Nic zatem dziwnego, że trener Słomniczanki w pewnym momencie podszedł do rozjemcy i zapytał: - Czy ma pan czyste sumienie?

 

Po zmianie stron głównymi aktorami stali się sędziowie. Pretensje do orzeczeń p. Jakubika mieli piłkarze obu drużyn, a że sobie nie radził, to niemal po każdej akcji nie brakowało obraźliwych epitetów. Sypały się żółte kartki i padły bramki. Wspomniany boczny arbiter najpierw przywołał kolegę z gwizdkiem i zasugerował pokazanie kartonika bramkarzowi gości za sugestie o ślepocie, co stało się faktem. W 77 minucie golkiper Słomniczanki znów nie spodobał się bocznemu, który dostrzegł wybicie piłki już zza "szesnastki". Podyktowany rzut wolny zamienił na gola Paweł Grzesiak, a zanim futbolówka wpadła do siatki musnęła głowę któregoś z obrońców. Przewaga Wróblowianki został udokumentowana w ostatnich minutach. Najlepszy na boisku Sane Karamo zdecydował się na indywidualną akcję i mając przed sobą tylko Roberta Niedźwiedzia nie zmarnował okazji.

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty