Spójnia Osiek-Zimnodół - Bronowianka Kraków 3-2 (1-2)

1-0 Porębski 5
1-1 Lisowski 10
1-2 Krauz 34
2-2 Kasprzyk 51
3-2 Michał Mróz 63
Sędziował: Łukasz Korczyk (Oświęcim). Żółte kartki: Tukaj - Małodobry, Krauz, Kolański. Widzów ok. 100.
SPÓJNIA: Dziedzic - Mączka, Gocyk, Kordaszewski, D. Glanowski - Porębski (71 Kołodziejczyk), Michał Mróz (89 K. Glanowski), Kasprzyk, Ziarno - Tukaj (86 Marcin Mróz), Tomaszewski (80 Bieda).
BRONOWIANKA: Wiecheta - Białko (70 Kuczaj), Ł. Kubik, Skwarczeński, Wątor - Wójcikowski (75 Leśniewicz), Małodobry, Krauz, Calik - Kolański, Lisowski.

Piłka uderzona przez Porębskiego została poniesiona przez wiatr, wpadając do siatki i zapowiadało się na łatwe zwycięstwo miejscowych, ale boisko zweryfikowało ich oczekiwania, bo wkrótce przyszło im gonić wynik.
Wyrównanie też padło dzięki siłom natury, bo Lisowski strzelił z 30 m, ale trzeba go pochwalić za idealne przejęcie piłki rzuconej przez Wiechetę. Później Krauz z boku podchodził Dziedzica, przerzucając nad nim piłkę do siatki.

Po przerwie, po strzale Porębskiego, do odbitej przez bramkarza piłki dopadł Kasprzyk i mecz rozpoczął się od nowa. Wynik na korzyść miejscowych, uderzeniem z 25 metrów, przechylił Michał Mróz.
(kamil)