Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Borek Kraków  – Wróblowianka Wróblowice 1-1 (0-1)

0-1 Gawlik 29
1-1 Józkowicz 62

Sędziował: Jan Moskal z Krakowa. Żółte kartki: Kacprzak, Dukała – Banaś, Sadowski, Szymacha. Czerwona kartka - Karamo Sane (30, za niesportowe zachowanie). Widzów 100
BOREK: Macheta – Baliga, Dukała, Szopa, Kupiec – Zawora (46 Piwowarczyk), Kacprzak (75 Żuchowicz), K. Pachacz, T. Grzesiak (65 Nowak) – Józkowicz, Dutka (89 Dąbrowski).
WRÓBLOWIANKA: Szymacha –  Banaś, Karamo, Chrząszcz, Lubański – Krauss, Mielec (73 Larin-Alabi), Śleczka, Najder – Gawlik (61 Borowski), Sadowski (85 Kosmal).

Spotkanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Już w pierwszej minucie Krauss znalazł się  sam przed Machetą, ale zwycięsko z tego pojedynku wyszedł golkiper Borku. Chwilę później groźnie strzelał Mielec, ale tym razem piłka po nogach jednego z obrońców wyszła na rzut rożny.

Wróblowianka atakowała raz za razem, gospodarze natomiast nie byli w stanie na te ataki odpowiedzieć. W 27 minucie bramkarz Borku z trudem obronił strzał Mielca zza pola karnego, ale dwie minuty później było już 0-1. Gawlik minął kilku borkowian i będący w polu karnym z zimną krwią przelobował Machetę. Paradoksalnie, ten właśnie moment przesądził prawdopodobnie o tym, że Wróblowianka nie zdobyła w tym spotkaniu trzech punktów. Karamo Sane ciesząc się z bramki dla swojej drużyny wykonał obsceniczny gest w kierunku kibiców Borku, za co zobaczył czerwoną kartkę. Senegalczyk, były piłkarz Borku, z decyzją sędziego nie mógł się pogodzić, a po chwili ruszył w stronę kibiców. Doszło do przepychanek, a zawodnika do szatni odprowadził dopiero trener Wróblowianki, Jacek Piszczek.

Grający z przewagą jednego zawodnika Borek ruszył do ataku od początku drugiej połowy. Grząska murawa nie pozwalała jednak na kombinacyjną grę, więc gospodarze raz za razem wrzucali piłkę w pole karne przyjezdnych. Przyniosło to skutek w 62 minucie, gdy dośrodkowanie Kupca wykorzystał Józkowicz uderzając głową.

Borkowianie poczuli, że mogą  to spotkanie wygrać, więc zaatakowali z jeszcze większym animuszem. W 68 minucie piłkę wrzucał Nowak, ale Dutka głową strzelił tuż obok słupka, a kilka minut później w podobnej sytuacji pomylił się Szopa. Wróblowianka w tej odsłonie praktycznie ani razu nie zagrozili bramce gospodarzy.

W 85 minucie Józkowicz zdobył  swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, sędzia uznał jednak, że napastnik Borku był na spalonym, więc gola nie uznał. Zwycięstwo swojej drużynie mógł zapewnić jeszcze K. Pachacz w piątej minucie doliczonego czasu gry, ale jego uderzenie z rzutu wolnego z trudem obronił Szymacha.

Michał Piszczek
, ksborek.pl

Polecamy stronę ksborek.pl, na której można obejrzeć skróty meczów z udziałem piłkarzy tego klubu.

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty