MKS Trzebinia Siersza - Bronowianka Kraków 2-0 (0-0)

1-0 Jędrzejczyk 54
2-0 Lickiewicz 80
Sędziował Sebastian Widlarz z Wadowic. Żółte kartki: Mendela - Jóźwik, Piwowarski, Skwarczeński.
MKS: Wilk - T. Szczepanik, Kalinowski, Cieszyński, P. Szczepanik - Hałat (80 Machowski), Czyszczoń (85 Rolka), Lickiewicz, Czech (73 Wojdyła) - Mendela (84 J. Pająk), Jędrzejczyk.
BRONOWIANKA: Wiecheta - Walczak, A. Kubik,Skwarczeński (86 Kuczaj), Krauz - Białko, Równiatka, Wójcikowski (57 Ł. Kubik), Jóźwik (57 Tworek) - Piwowarski (78 Lisowski), Kolański.

Bronowianka rozpoczęła spokojnie, dokładnie rozgrywała piłkę i chwilami zamykała gospodarzy na ich połowie. Najwięcej uwagi obrońcy Trzebini musieli poświęcać Radosławowi Kolańskiemu, któremu tym razem partnerował w ataku Filip Piwowarski. Zabrakło bowiem w składzie Pawła Zegarka, który nad obowiązku piłkarza musiał tym razem przedłożył obowiązki trenersko-nauczycielskie. Wyjechał na obóz z juniorami SMS-u.Bronowianka grała zresztą w mocno przemeblowanym ustawieniu.

Z upływem czasu gra się wyrównała, a po przerwie już zdecydowanie dominowali miejscowi. Stworzyli wiele znakomitych okazji, z których wykorzystali tylko dwie. W 54 minucie Jędrzejczyk - po prostopadłym zagraniu - znalazł się sam przed Wiechetą i nie dał mu szans na skuteczną obronę. Golkiper krakowski jeszcze kilka razy musiał interweniować, bowiem trzebinianie wychodzili na czyste pozycje. Wynik ustalił Lickiewicz uderzeniem z najbliższej odległości po szybkiej akcji Jędrzejczyka.
gst