Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Raba nie leży bramkarzowi Orła

Raba Dobczyce - Orzeł Myślenice 4-1 (1-0)

1-0 Paweł Mróz 23

1-1 Rafał Kański 51

2-1 Piotr Brytan 60 (karny)

3-1 Konrad Kabaja 83

4-1 Grzegorz Gorzkowski 87

Sędziowali: Łukasz Marek oraz Paweł Bagan i Daniel Kozioł (Kraków). Żółte kartki: Grudzień, Krawczyk, P. Hyży - Mikołajczyk, Ostrowski, Mistarz. Czerwona kartka: Pajka (58, akcja ratunkowa). Widzów 120.

RABA: Mazurkiewicz - R. Zborowski, Budyn, Godula, Grudzień (88 Czarnota) - Mróz (68 Krawczyk), Kabaja, Wyroba, Ziemianin (62 M. Zborowski) - Gorzkowski, Brytan (86 P. Hyży).

ORZEŁ: Pajka - Cichoń (75 P. Łętocha), Ostrowski (80 Łacny), Mikołajczyk, Lesiński - Ślusarz, Górka, Mistarz, Święch (66 Bała), Bałucki - Kański (59 Jończyk).

Raba ewidentnie "nie leży" Markowi Pajce, bo - podobnie jak jesienią - w meczu z zespołem z Dobczyc bramkarz Orła musiał przedwcześnie opuścić boisko z czerwoną kartką. W sobotę karny i czerwień sprokurowana przez golkipera myśleniczan była kluczowym momentem, decydującym o porażce gości.

Wynik końcowy niekoniecznie obrazuje przebieg meczu, bo Raba wcale nie była drużyną wyraźnie lepszą od Orła tak jak wskazywałby na to wynik. Goście zostali wypunktowani dopiero grając w dziesiątkę, a wcześniej to podopieczni trenera Pawła Karasia mogli przechylić szalę na swoją korzyść.

Już w pierwszych minutach Orłowcy mogli zdobyć dwa gole, gdy najpierw mocny strzał Bałuckiego z trudem sparował golkiper rywali, a następnie Górka trafił z bliska w słupek. W odpowiedzi Pajka na raty poradził sobie ze strzałem Kabai, a następnie precyzyjnym uderzeniem Brytana. Golkiper Orła skapitulował jednak w 23. minucie, gdy Mróz wyszedł sam na sam i nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.

Chwilę później w niemal stuprocentowej sytuacji znalazł się Święch i powinien doprowadzić do remisu, ale minimalnie się pomylił. Co nie udało się w pierwszej połowie udało się tuż po przerwie, Cichoń urwał się prawą stroną i dograł wzdłuż bramki do Kańskiego, a ten efektowną piętką wpakował piłkę do bramki.

Orzeł cały czas walczył z faworyzowanym rywalem jak równy z równym i chociaż obie ekipy stwarzały sytuacje, to w rolach głównych występowali bramkarze. Między innnymi Pajka efektownie obronił mocny strzał z woleja Zborowskiego, ale w 58. minucie spóźnił się z interwencją w polu karnym i sędzia wskazał na "wapno", a bramkarza Orła ukarał czerwoną kartką. 

Rezerwowy Jończyk skapitulował tuż po wejściu po karnym wykonywanym przez Brytana, ale mimo gry w osłabieniu i jednobramkowym prowadzeniu Raby, Orzeł stworzył sobie jeszcze kilka sytuacji, a najbliżej zdobycia bramki byli Mistarz, czy P. Łętocha. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w końcówce. Najpierw Kabaja z boku pola karnego przelobował bramkarza Orła, a następnie do siatki trafił Gorzkowski. Goście reklamowali spalonego, ale sędzia uznał tę bramkę.

www.orzelmyslenice.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty