Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Remis: jak zwycięstwo, jak porażka

LKS Śledziejowice - Orzeł Myślenice 2-2 (0-1)

0-1 Kański 43
0-2 Lech 47
1-2 Piszczek 76
2-2 Postawa 90+2
Sędziowali: Artur Karasiewicz oraz Paweł Bukowski i Tomasz Wójtowicz. Żółte kartki: Kuczek, Zawalonka, Michalczyk, Książek - Bzdek.
ŚLEDZIEJOWICE:
Chrobak - Krauss, Kuczek, Lekki, Zawalonka - Michalczyk, Dziedzic (56 Makieła), Piszczek, Książek (70 Postawa) - Myszkowski, Stępiński (68 Eumanow).
ORZEŁ:
Pajka - Cichoń, Kasprzyk, Ostrowski, Mikołajczyk - Żak, Ślusarz (46 Bzdek), Lesiński (78 B. Łętocha), Lech (82 P. Łętocha), Dąbrowa - Kański.

Przed meczem Orzeł Myślenice remis na trudnym terenie w Śledziejowicach wziąłby w ciemno, ale przy prowadzeniu 2-0 strata dwóch bramek w końcówce jest dla podopiecznych trenera Pawła Karasia rozczarowaniem.

Gospodarze mogli wybornie zacząć to spotkanie, strzelając być może bramkę sezonu, gdyby piłka tylko wpadła do siatki. Piszczek huknął zza pola karnego w 3. minucie, a futbolówka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Orłowcy odpowiedzieli groźną sytuacją, gdy lewą stroną urwał się Lesiński i próbował lobować bramkarza z ostrego kąta. Jego próba była niecelna, ale niewiele brakowało, by piłkę do pustej bramki skierował Żak.

Następnie do głosu znów doszli gospodarze i mieli kilka okazji. Pajka przed przerwą nie dał się jednak zaskoczyć, choć gorąco było w 42. minucie. Jeden z napastników Śledziejowic w sytuacji sam na sam skierował piłkę w stronę bramki, ale z linii bramkowej wyekspediował ją Ostrowski. Futbolówka trafiła pod nogi rywala, ale dobitkę znów sprzed samej bramki wyekspediował Mikołajczyk. Piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuację się mszczą znalazło potwierdzenie kilkanaście sekund później, bo po szybkim wznowieniu Żak urwał się prawą stroną, zagrał do Ślusarza, ten zdecydował się na strzał zza pola karnego, który sprawił problemy bramkarzowi rywali, a ze skuteczną dobitką pospieszył Kański i było 1-0.

Pierwsza połowa zakończyła się dla myśleniczan idealnie i tak samo rozpoczęła się druga. Błąd defensorów Śledziejowic w rozgrywaniu piłki wykorzystał Lech i popędził na spotkanie sam na sam z bramkarzem. Kapitan Orła uderzył płasko w "długi" róg przy samym słupku i było 2-0 dla gości.

Po zdobyciu drugiej bramki myśleniczanie cofnęli się do defensywy i gospodarze raz po raz zagrażali bramce biało-zielonych. Orłowcy długo bronili satysfakcjonującego wyniku, ale Śledziejowicom udało się strzelić gola kontaktowego. Piłkę mocno uderzył Myszkowski, po drodze Piszczek zmienił jej lot, myląc golkipera Orła. Miejscowi nacierali, ich ataki zakończyły się powodzeniem w doliczonym czasie. Postawa zagrał "klepkę" z kolegą z drużyny, wbiegł z boku w pole karne i strzelił celnie w "krótki" róg.

- To był bardzo dziwny mecz. Orzeł oddał trzy strzały i zdobył po naszych błędach dwa gole. Mieliśmy przewagę i dużo okazji. W pierwszej połowie w poprzeczkę uderzył Piszczek, a Myszkowski z pięciu metrów nie trafił do bramki. Po przerwie rywale, prowadząc 2-0, wyłącznie się bronili, a my biliśmy głową w mur. Dobrze, że chociaż udało się wyrównać - stwierdził Rafał Mazur, trener Śledziejowic.

www.orzelmyslenice.pl + ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty