Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Cztery gole oprotestowane...

Pogoń Skotniki - Czarni Staniątki 2-2 (1-0)

1-0 Stępiński 45+1
1-1 Gaudyn 48
2-1 Stępiński 75 (karny)
2-2 Rożek 87 (karny)

Sędziował Łukasz Borgosz (Wadowice). Żółte kartki: Dziedzic, Ptaszek – Błachacz, Górski, Machlowski. Widzów 150.
POGOŃ: Gonciarski – Mosór, Liszka, T. Sikora, Braś (61 Żurek) – Ptaszek, Dziedzic, Wcisło, Wykręt – Tyczyński, Stępiński (86 Machno).
CZARNI: Machlowski – Starowicz, Błachacz, Górski, Małajowicz (61 Maciaszek) – Satała, Rożek, Gawlik, S. Sikora (87 Perdał) – Włodarczyk (75 Socha), Kluz (46 Gaudyn).

Jak padły bramki?

1-0
Po zespołowej akcji do siatki rywali trafił Stępiński po znakomitym strzale z 16 metrów w "długi" róg

1-1
Z prawej strony zacentrował Satała, a Gaudyn z najbliższej odległości uderzył lewą nogą pod poprzeczkę

2-1
Stępiński pewnie wykorzystał jedenastkę podyktowaną za faul Błachacza

2-2
Wynik spotkania ustalił Rożek strzałem z karnego podyktowanego za faul na Gaudynie

Po meczu powiedzieli:

Łukasz Terlecki, trener Pogoni:
- Czarni jak na lidera V ligi nie zachwycili, oprócz przygotowania motorycznego. Mój zespół potwierdził, że potrafi grać w piłkę i z czołówką tabeli nie przegrywa. Pierwsza połowa wyrównana, bez "szału"z obu stron, jednak graliśmy bardzo konsekwentnie i zostało to udokumentowane bramką Stępińskiego. Na początku drugiej połowy straciliśmy gola po dziwnej akcji. Moi zawodnicy zapomnieli, że gra się do gwizdka albo wybicia piłki przez przeciwnika, bo po faulu na Stępińskim gra toczyła się dalej. Później dogodne sytuacje miały oba zespoły, a rzuty karne zostały podyktowane za urojone faule. Szkoda tylko sytuacji Mateusza Dziedzica, który dzisiaj trafił w poprzeczkę i od kilku meczów nie może się przełamać.

Piotr Gruszka, trener Czarnych:

- Zremisowaliśmy na własne życzenie. Gdybyśmy w pierwszej połowie wykorzystali nasze sytuacje, to mecz potoczyłby się inaczej. Tymczasem gospodarze tuż przed przerwą objęli prowadzenie po błędzie sędziego, bo gol padł po rzucie rożnym, którego nie było. Karny dla Pogoni też był z kapelusza, bo Błachacz czysto wszedł wślizgiem i jeśli już, to on był faulowany. Szanujemy punkt uratowany w końcówce, szkoda jednak, że swoich doskonałych szans nie wykorzystali Satała czy Gawlik. Źle nam się grało w Skotnikach. Fatalne boisko było nie pod nas, bo jesteśmy drużyną techniczną. Długo musieliśmy się do niego przyzwyczajać.

TB, st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty