Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)

Tramwaj Kraków - Pogoń Skotniki 1-0 (0-0)

1-0 Michał Szura 88

Sędziowali: Artur Daniel - Tomasz Żelazny, Piotr Turcza (Kraków). Żółte kartki: Makówka, Król, Sosnowski - Ptaszek, Dziedzic. Widzów 110.

TRAMWAJ: Maciejowski - Karoń, Anioł, Piórkowski, Lebiest - Król (78 Szura), Makówka, Homoncik (46 Dubiel), Sosnowski (90+1 Kawulka), Kubica - Dobrucki (72 Ryszka).

POGOŃ: Chrobak - Braś (80 Marczuk), Liszka, T. Sikora, Pospuła - Klimczyk (46 Mosór), Dziedzic, Ptaszek, Wcisło (85 Koczur), Żurek - Tyczyński (87 Dyba).

Nie dasz, więc dostaniesz - to powiedzenie pasuje do tego meczu. Goście mieli "setki", a że ich nie wykorzystali, to srodze się na nich zemściło. Pogoń sprawiała lepsze wrażenie, a przede wszystkim stworzyła więcej klarownych okazji.

W pierwszych minutach przyjezdni mieli dwie okazje, ale Tomasz Sikora posłał piłkę obok słupka, a "główkę" Konrada Klimczyka obronił Robert Maciejowski (pozyskany ze Świtu), który debiutował w barwach Tramwaju. Miejscowi odpowiedzieli niecelenym uderzeniem głową Michała Lebiesta (30 minuta) i trafieniem w bramkarza Tomasza Kubicy (34).

 

Po przerwie więcej z gry miała Pogoń i w 63 minucie stworzyła znakomitą okazję. Tramwaj przy wyprowadzaniu futbolówki oddał ją... Mateuszowi Dziedzicowi, ten minął wybiegającego golkipera i mógł strzelać, ale podał lepiej ustawionemu Mateuszowi Tyczyńskiemu. Napastnik ze Skotnik miał czas i pustą bramkę, a mimo to  posłał piłkę z ośmiu metrów ponad poprzeczką! Cztery minuty później kolejna akcja przyjezdnych i wyjście na czystą pozycję zakończyło się podniesieniem chorągiewki przez sędziego bocznego, choć wydawało się, że o ofsajdzie nie mogło być mowy. Trener Łukasz Terlecki długo nie mógł się pogodzić z tą decyzją i podsumował krótko: babol roku.

 

W 74 minucie nastąpiła kolejna składna akcja Pogoni rozpoczęta przez Pawła Ptaszka, lecz po zagraniu Dziedzica do Mateusza Brasia nie przyniosła powodzenia. Na dwie minuty przed końcem rzut wolny z lewej strony wykonywał Kamil Piórkowski. Mocno dośrodkował na dłuższy słupek, a zupełnie nie pokryty Michał Szura z bliska umieścił głową futbolówkę w bramce! W ostatnich fragmentach Tomasz Sikora mógł doprowadzić do wyrównania, ale najpierw mając przed sobą tylko bramkarza posłał piłkę obok słupka, a po chwili "główkował" - po wrzutce Łukasza Liszki - obok słupka.

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty