Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Remis dla Orła jak porażka

Orzeł Myślenice - Wróblowianka Wróblowice 2-2 (1-0)

 

1-0 Kański 13

1-1 Sarga 48

1-2 Borowski 51

2-2 Kański 64

ORZEŁ: Jończyk - Pachacz, Mikołajczyk, Mistarz, Lesiński - Święch (74 Łacny), Kański, T. Bała - Karpeta (76 P. Łętocha), Lech, Ślusarz (77 Kupiec).
WRÓBLOWIANKA: Stróżek - Markiewicz, Wrona, Maczeński, Gadula - Borowski, Pająk, Sarga, Koczara (73 Jankowski), Kraiński - Szczygieł (79 Marzec).

 

 

Orzeł Myślenice zremisował debiutancki mecz w V lidze z Wróblowianką 2-2. Ten remis nie jest jednak dla gospodarzy satysfakcjonującym wynikiem, gdyż mieli oni miażdżącą przewagę.

Przed rozpoczęciem spotkania prezes myślenickiego Podokręgu Piłki Nożnej Stefan Socha wraz z wiceprezesem do spraw sędziowskich Tomaszem Wójtowiczem wręczyli drużynie Orła pamiątkowy puchar za wywalczenie awansu do V ligi.

Orzeł musiał sobie radzić m.in. bez kapitana Kamila Ostrowskiego, kontuzjowanego Łukasza Bzdeka i pauzującego za czerwoną kartkę Marka Pajki. Jego miejsce w bramce zajął więc junior Kamil Jończyk i zaliczył udany debiut w V lidze.

Już w 1. minucie myśleniczanie powinni prowadzić, Krzysztof Karpeta świetnie dośrodkował z prawej strony, a Dariusz Ślusarz z kilku metrów uderzył bardzo lekko i wprost w bramkarza. Chwilę później Rafał Kański powinien podawać pod bramką do lepiej ustawionego Michała Lecha, ale zdecydował się na strzał z prawej nogi i spudłował.

Pełniący w tym meczu funkcję kapitana Rafał Kański zrehabilitował się w 13. minucie, kiedy przejął na 16. metrze podanie Dariusza Ślusarza i po ograniu obrońcy zaskoczył bramkarza strzałem w "krótki" róg. Po zdobyciu inauguracyjnego gola Orzeł z minuty na minutę się rozpędzał, ale dogodne sytuacje seryjnie marnowali Michał Lech, Dariusz Ślusarz czy Rafał Kański.

Do przerwy miejscowi powinni więc wysoko prowadzić, a tak... dostali zimny prysznic na początku drugiej odsłony i sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Najpierw w 46. minucie z bliska spudłował jeszcze Łukasz Święch, a minutę później po błędzie obrońcy w sytuacji sam na sam z Kamilem Jończykiem znalazł się Piotr Sarga i strzał w "długi" róg doprowadził do remisu.

Trzy minuty później było już 2-1 dla Wróblowianki, strzelcem gola okazał się Damian Borowsski, który strzelił tę bramkę w identycznych okolicznościach co Sarga - jeden z obrońców Orła źle obliczył tor lotu piłki wyekspediowanej od defensorów Wróblowianki i w efekcie wyłożył ją Borowskiemu, który drugi raz pokonał Jończyka. To były jedyne dwie sytuacje przyjezdnych w całym meczu!

Orzeł z całych sił starał się odrobić straty, ale skuteczność zawodziła. Najlepsze okazje miał Michał Lech, który najpierw nie trafił z kilku metrów głową, a później strzelił w bramkarza w sytuacji sam na sam. Bliski szczęścia był także wprowadzony z ławki Marek Łacny, ale zmierzająca w tzw. światło bramki futbolówka w ostatniej chwili odbiła się na drobnej nierówności i w efekcie o kilka centymetrów minęła słupek.

W 64. minucie pięknego gola zdobył jednak Rafał Kański. Kapitan Orła odebrał piłkę stoperowi Wróblowianki i zdecydował się na mocny strzał zewnętrznym podbiciem z około 20 metrów i trafił w samo okienko bramki strzeżonej przez Marka Stróżka.

W końcówce Kański mógł skompletować hat-trick, ale po dograniu Święcha nie trafił w bramkę z kilku metrów. Niewiele zabrakło także Święchowi po strzale zza szesnastki, ale piłka minimalnie minęła bramkę. Ostatecznie Orzeł zapłacił frycowe i chociaż debiut w okręgówce może zaliczyć do udanych, to skuteczność zawiodła i inauguracyjny remis podopieczni Marka Dragosza mogą traktować jak porażkę...

 

lksorzel.myslenice.pl

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty