Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Primaaprilisowe żarty w Wołowicach2012-04-02 17:52:00

Orzeł przegrał wyjazdowy mecz z wiceliderem - Piastem Wołowice 1-4, chociaż zaczął od mocnego uderzenia, gdyż piękną bramkę w 5. minucie zdobył Michał Kupiec. Jeszcze przed przerwą miejscowi odpowiedzieli czterema golami.


V liga (Kraków II): Piast Wołowice - Orzeł Myślenice 4-1 (4-1)

0-1 Michał Kupiec 5
1-1 Robert Waśnik 14
2-1 Jakub Kurzeja 23
3-1 Łęcki 26
4-1 Tomczak 34
Sędziował Piotr Mucha (Olkusz). Widzów 150.
PIAST: Bębenek – Kosek (80 Kuś), Owca, M. Jasiołek (53 Zelek), Morawski – Łęcki (77 Szczypczyk), Korczek, Kurzeja, Budziaszek – Tomczak, Waśnik (65 Lelek).
ORZEŁ: Pajka - P. Łętocha, Mikołajczyk, Kasprzyk, Ferlak - Kupiec (76 Karpeta), B. Łętocha, Bzdek (78 Łacny), Ślusarz, Święch (56 Żak) - Kański.

Gospodarze są typową drużyną własnego boiska, a potwierdzeniem tych słów jest fakt, że Piast w Wołowicach jeszcze w tym sezonie nie przegrał. Nietrudno więc było wskazać faworyta, chociaż mający nóż na gardle gracze Orła jak w każdym meczu walczyli o zwycięstwo.

Primaaprilisowy żart dla miejscowych miał miejsce już w 5. minucie, gdy Orłowcy przeprowadzili naprawdę ligową akcję. Po długim podaniu do Kańskiego, ten efektownie zgrał na lewą stronę do Ferlaka, który bez zastanowienia dośrodkował lewą nogą na dalszy słupek, gdzie czekał już Kupiec i pomimo niskiego wzrostu sięgnął piłkę głową na wysokim pułapie, pakując ją w samo "okienko" bramki bezradnego Bębenka.

Wymarzony początek dla myśleniczan, którzy już w kolejnej akcji mogli stracić bramkę, ale Pajka wygrał pojedynek sam na sam z Waśnikiem. Wydawało się, że wszystko ułoży się po ich myśli, ale w rywalizację obu drużyn wtrącił się wiatr i postanowił zrobić kawał na Prima Aprilis przyjezdnym. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kasprzyk wybił piłkę na szesnasty metr, ale ta trafiła do Waśnika, który kropnął mocno z półwoleja. Futbolówka szybowała, wydawać się mogło, wysoko nad bramką, ale ku zaskoczeniu wszystkich szalejący wiatr wręcz zatrzymał ją w powietrzu, zaczęła spadać w dół i odbijając się od poprzeczki wpadła do bramki.

Piast poszedł za ciosem i wykorzystał kolejne błędy Orła w defensywie, strzelając po chwili drugiego gola, którego autorem był Kurzeja. Następnym żartownisiem okazał się Pajka, który wypuścił piłkę z rąk po z pozoru łatwym dośrodkowaniu. Futbolówka spadła pod nogi Łęckiego, a ten bez problemów wpakował ją do bramki. Jeszcze przed przerwą gwoździa do trumny wbił Orłowcom w sytuacji sam na sam z bramkarzem Tomczak, ustalając wynik na 4-1.

Warto zaznaczyć, że Orzeł miał kilka dogodnych okazji, bo jeszcze przy stanie 1-1 po dośrodkowaniu P. Łętochy z woleja strzelał Święch i trafił w boczną siatkę. Na 2-2 wyrównać mógł najpierw Kasprzyk, który z wolnego trafił w poprzeczkę, a dobijający piłkę Kański minimalnie chybił. Orłowcy stworzyli nawet więcej sytuacji niż rywale, ale to właśnie ci okazali się skuteczniejsi i wysoko prowadzili, wykorzystując szkolne błędy myśleniczan.

Po przerwie Orłowcy pokazali walkę i chociaż Piast przy pewnym wyniku nie musiał forsować tempa, to można powiedzieć, że to właśnie przyjezdni dominowali przez cały czas. Okazje do zdobycia gola mieli m.in. Kański i Ślusarz, a także wprowadzeni z ławki Żak i Karpeta. Żaden jednak w dogodnych sytuacjach nie zachował zimnej krwi, której nie brakło Kupcowi w 5. minucie. Rywale odpowiedzieli zaledwie dwukrotnie po kontratakach w końcowych minutach spotkania, ale najpierw niecelnie strzelał Tomczak, a następnie Pajka zatrzymał Budziaszka.

lksorzel.myslenice.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty