Bronowianka Kraków - Podgórze Kraków 0-2 (0-1)

0-1 Zębala 40
0-2 Knap 80, wolny
BRONOWIANKA: Socharczenko - Walczak (65 Osowski), Ł. Kubik, Gilski, Kowalczyk - Gzyl,  Małodobry, Ałłachwerdijew (46 Pietuchow), Adamski, Augustyn - Fall.
PODGÓRZE: Guziewicz - Hołyś, Gruszka, Koza, Jagła - Wiater (90 Cisowski), Chryczyk, Knap, Greń - Ochałek, Zębala.

Tydzień temu Bronowianka na tle słabej wtedy Słomniczanki wyglądała całkiem nieźle, Podgórze ujawniło chyba trochę więcej prawdy o zespole Arkadiusza Kubika.  Jak na ekipę z czołówki tabeli przystało było lepiej zorganizowane, dojrzalsze, zwłaszcza w tak podstawowym elemencie gry jak przerywanie akcji rywala i przechodzenie do kontr. Goście strzelili dwie bramki, ale do dwóch kolejnych mieli blisko, sędzina nie uznała trafień Zębali i Gruszki, odgwizdując spalone.

Do przerwy było 0-1 - gdy po podaniu Hołysia Zębala ostro i celnie strzelił w róg bramki. W  56 min Podgórze mogło podwyższyć prowadzenie - Ochałek wyszedł sam na Socharczenkę, już go przelobował, ale potem obserwował jak piłka nieznacznie mija słupek. 10 minut później Bronowianka miała szansę na wyrównanie - Augustyn strzelał zbyt lekko, ale włączył się w lot piłki Gzyl, po jego strzale piłkę złapał bramkarz. Podgórze wciąż było groźniejsze  - w 67 min Knap z trafił w poprzeczkę, za chwilę Socharczenko uratował Bronowiankę po strzale Ochałka, ale w 80 min już nic nie mógł zrobić. Knap z rzutu wolnego z boku boiska z 30 metrów kopnął w kierunku bramki, podmuch mocnego wiatru poniósł jeszcze futbolówkę pod poprzeczkę nad bramkarzem.

Po zwycięstwie Podgórze wspólnie z AP Zabierzów lideruje tabeli, mając tyle samo - 38 - punktów. 
ST