Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
"Koniczynki" zdobyły Zabierzów

AP 2011 Zabierzów - Zieleńczanka Zielonki 0-2 (0-2)

0-1 Damian Skwarczeński 22 (samob.)
0-2 Tomasz Kawa 40
Czerwona kartka: Skwarczeński (AP, 70, dwie żółte).
AP 2011 ZABIERZÓW: Szarek - Krauz, Skwarczeński, Matys, Konop (55 Ruszkiewicz) - Królikowski, Zalewski (77 Więckowski), Strojek, Kajak (72 Nazim), Skórski (55 Owczarczyk) - Salamon.
ZIELEŃCZANKA: Szymski - Baran, Cieszyński, Bulak, M. Kawa - Pogan (73 Krzysztonek), Kosowicz, Gładysz, Dudek (60 Szumiec), T. Kawa (80 Pęcak) - Kubiak.

Akademia Piłkarska 2011 doznała pierwszej porażki u siebie i straciła pozycję lidera. Pogromcą zabierzowian okazała się Zieleńczanka, prawdziwy mistrz wyjazdów w tym sezonie. "Koniczynki" z siedmiu meczów na obcym terenie wygrały aż sześć!

Spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Gospodarze przeważali optycznie, jednak nic z tego nie wynikało. Goście z kolei raz po raz wychodzili z groźnymi kontrami i w 22. minucie objęli prowadzenie. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Tomasz Dudek oddał tzw. centrostrzał na "krótki" słupek, a obrońca AP Damian Skwarczeński, chcąc uprzedzić Mateusza Kubiaka, skierował piłkę do własnej bramki.

Drugi gol padł po indywidualnej akcji Tomasza Kawy lewym skrzydłem. Piłkarz Zieleńczanki uderzył sprytnie w "krótki" róg, który odsłonił mu bramkarz gospodarzy sądząc, że nastąpi dośrodkowanie. Goście mieli jeszcze w I połowie dwie okazje, lecz zabrakło ostatniego podania. Miejscowi odpowiedzieli przed przerwą strzałem z 16 m, pewnie obronionym przez Łukasza Szymskiego.

Druga połowa to ponownie przewaga AP i kolejne kontry drużyny z Zielonek. Zabierzowianie próbowali przedrzeć się pod bramkę gości, jednak znakomicie dysponowani środkowi pomocnicy Piotr Gładysz i Paweł Kosowicz nie pozwalali na zbyt wiele. Dobry występ zanotowali też w defensywie Maciej Kawa i Adrian Baran.

Przez ostatnie 20 minut miejscowi grali w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartkę (za dwie żółte) zobaczył pechowiec dnia - Damian Skwarczeński. Zieleńczanka mogła wykorzystać osłabienie rywali, ale nie wykorzystała dwóch "setek". Najpierw Krzysztof Szumiec dograł na 5. metr do Kubiaka, który trafił w poprzeczkę. W ostatniej minucie ponownie Szumiec wyłożył futbolówkę Kubiakowi, ale ten potknął się i został zablokowany.

- Nie te bramki wpadły, które wpaść miały... W pierwszej połowie mieliśmy trochę szczęścia, z kolei powinniśmy zdobyć gole w innych stuprocentowych sytuacjach. W sumie stworzyliśmy więcej okazji niż rywale, graliśmy mądrzej i byliśmy nieco lepsi, mimo że zabierzowianie walczyli o jak najlepszy wynik - skomentował Krzysztof Szumiec, grający trener Zieleńczanki.

ST.PL, zielenczanka.com, akademia2011.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty