Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Wieczysta w Bronowicach śpiewała z radości

Bronowianka Kraków - Wieczysta Kraków 1-2 (1-1)

1-0 Jóźwik 8
1-1 Fromont 10 
1-2 Śmietana 77
Sędziowali Łukasz Korczyk oraz Piotr Gębczyk i Jerzy Sroka. Żółte kartki: Małodobry, Augustyn - Chorąży, Lachowicz.
BRONOWIANKA: Sochaczenko - Florek, Gilski, Bogusz, Lipiński - Jóźwik, Pietuchow, Małodobry, Augustyn (83 Socha) - Ałłachwerdijew (78 Osowski), Gzyl.
WIECZYSTA: Szewczyk - Liszka, Chorąży, Fromont, Wojtaczka - Żołna (75 Wełna), Fryc, Lewicki (88 Bartosik), Pietrzak - Lachowicz (46 Żuchowicz), Śmietana.

Wygrywając w Bronowicach Wieczysta niemal na pewno się utrzymała. Niemal, bo na kolejkę przed końcem rozgrywek nie jest jeszcze pewne, ile zespołów z gr. I krakowskiej klasy okręgowej spadnie. Będzie to jasne dopiero po wszystkich rozstrzygnięciach sezonu, a więc także po zakończeniu rozgrywek w IV lidze i po meczach barażowych o awans pomiędzy wicemistrzami grup klasy okręgowej. Wieczystej niewiele jednak grozi. Bronowianka jest w o wiele trudniejszej sytuacji. W ostatnim meczu sezonu zmierzy się z Zelkowem na jego boisku i musi tam wygrać. To będzie walka na śmierć i życie, bo Zelków także ma nóż na gardle, ale i dwa punkty przewagi nad zespołem z Bronowic. 

Podczas, gdy piłkarze Wieczystej po meczu z radości śpiewali, Bronowianka miała co rozpamiętywać. Przegrała na swoim boisku dwa kluczowe dla jej losów mecze z zespołami z dołu tabeli (Sokołem i Wieczystą). A może się okazać, że choćby punkt z obu tych potyczek byłby dla podopiecznych Arkadiusza Kubika zbawieniem.

O jaką stawkę toczy się spotkanie widać było przez 90 minut. Mnóstwo było męskiej, twardej gry, fauli, upadków, leżenia na murawie, sytuacji podbramkowych było mniej.

Bronowianka prowadziła - po bardzo dobrym prostopadłym podaniu Ałłachwerdijewa, Jóźwik wyszedł sam na Szewczyka i znakomicie rozwiązał sytuację, obok bramkarza posyłając piłkę do siatki.

Radość gospodarzy była jednak krótka - dwie minuty później Wieczysta zrobiła pożytek z rzutu wolnego. Dobrze bita piłka trafiła do stojącego przy dalszym słupku Fromonta, który głową skierował ją do bramki.

Potem gospodarze lekko przeważali. W 28 min Jóźwik zdołał przebić się prawą stronę i dograł piłkę na bliższy słupek, tam główkował Pietuchow, piłkę złapał 46-letni Szewczyk w bramce Wieczystej. Jeszcze Augustyn próbował z wolnego, wybił piłkę bramkarz, a w 31 min goście ratowali się wybijając piłkę niemal z linii bramkowej, po strzale Pietuchowa, który dostał piłkę z rzutu rożnego.

Druga połowa była brzydsza, pełna fizycznej walki, którą lepiej zniosła Wieczysta. Co ciekawe goście pod samą bramkę Bronowianki właściwie się nie zbliżyli, ale i tak dopięli swego. W 77 min strzał życia wyszedł bowiem Śmietanie, który dopadł piłki wybitej na 35. metr i przymierzył celnie. Wysunięty z bramki Socharczenko nie zdołał zatrzymać futbolówki. Po tej stracie gospodarze rzucili się jeszcze do walki, ale nie zagrozili już poważnie bramce Szewczyka. Po końcowym gwizdku padli na murawę załamani obrotem sprawy. 

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty