Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Sokół pod kontrolą Clepardii

Sokół Kocmyrzów - Clepardia Kraków 2-4 (1-2)


0-1 Wach 8
0-2 Michalski 10
1-2 Piątek 36
1-3 Turek 46
2-3 Zawrzykraj 82 (karny)
2-4 Łataś 90+2
Sędziował Jan Moskal. Żółte kartki: Zawrzykraj, Wąs, B. Kałkus (2) – Wach, Mytych. Czerwona kartka: B. Kałkus(88, dwie żółte).
SOKÓŁ: Szczałba - M. Rudziński (65 O. Rudziński), Dominik, P. Kopyść, Kubka - Hałat, Smyrak, Wąs, B. Kałkus - Piątek, Zawrzykraj.
CLEPARDIA: Mytych - Rębisz, Miczek, Turek, Gumula - Mączyński (80 Kopeć), Bosak, Wach (60 Pietrzak), Wojniak - Kulewicz (55 Moszumański), Michalski (82 Łataś).

Clepardia kontrolowała mecz od samego początku. Krakowianie po 10 minutach prowadzili już 2-0.

Autorem pierwszego gola był Wach, który dostał podanie od Kulewicza i z 23-24 m uderzył do bramki przy słupku. Nie bez winy był bramkarz gospodarzy. Podwyższył po chwili Michalski uderzeniem z 15 m, asystę zaliczył Gumula.

Sokół odrobił częściowo stratę pod koniec I połowy. Szansę na trzecie trafienie mieli goście, Mączyński próbował przelobować bramkarza, ale ten złapał piłkę i od razu rozpoczął kontrę swego zespołu. Akcję Wąsa i Zawrzykraja wykończył Piątek.

Zaraz po przerwie krakowianie odskoczyli na bezpieczny dystans. Po prostopadłym podaniu Wojniaka Turek wślizgiem uprzedził golkipera Sokoła.

Kocmyrzowianie złapali kontakt na 8 minut przed końcem. Wąs został przez Turka wybity z uderzenia w polu karnym i arbiter podyktował jedenastkę, wykorzystaną przez Zawrzykraja. W końcówce było trochę emocji, bo gospodarze mogli wyrównać. M.in. trafili w poprzeczkę, domagali się też kolejnego karnego, tym razem za rękę Miczka. Sędzia go jednak Sokołowi nie przyznał.

W doliczonym czasie Clepardia przypieczętowała zwycięstwo. Wojniak dośrodkował z lewej strony, spod linii końcowej, a Łataś z bliska trafił do siatki.

- Notowałem sobie nasze sytuacje osiemdziesięcio lub stuprocentowe. W pierwszej połowie zapisałem następujące minuty: 8, 10, 12, 14, 16, 25, 28, 30, 33, 34... i zabrakło mi kartki. Po przerwie nie notowałem, ale było podobnie. Strzeliliśmy w sumie cztery gole, ale bardzo często nie trafialiśmy w bramkę albo bardzo dobrze bronił bramkarz gospodarzy - skomentował Krzysztof Krok, trener Clepardii.

- Clepardia miała więcej sytuacji, była piłkarsko lepsza. Pierwszego gola straciliśmy wprawdzie po błędzie bramkarza, ale później wiele razy się zrehabilitował. Graliśmy niestety bez sześciu kontuzjowanych zawodników z podstawowego składu - powiedział Zbigniew Kaczor, prezes Sokoła.

st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty