Grębałowianka Kraków - Piliczanka Pilica 0-3 (0-2)

0-1 Dudkiewicz 35
0-2 Ziaja 44
0-3 Kardynał 85
Sędziował Grzegorz Hamowski. Żółte kartki: Gawin, Pacyga.
GRĘBAŁOWIANKA: Niedźwiedź - Ochlust (46 Walczak), Wejner (80 T. Karaś), Tabor, Gawin - Mikołajczyk (46 Kubik), Pacyga, Sowa, Oleś, Cecuga (80 Nawrot) - Pikuła.
PILICZANKA: Stolarski - T. Kukułka, A. Kukułka, Mrówka, Ziaja, Olszewski, Walnik (60 Kardynał), Dudkiewicz, Żelazny (65 Karpias) - Kozłowski (60 Goncarz), Kowal.

Wygrała dojrzałość piłkarska. Piliczanka wykorzystała kilka dogodnych sytuacji bramkowych zawiązanych z kontry, po błędach obrony gospodarzy.

Pierwszego gola w 35. minucie zdobył Dudkiewicz, który otrzymał piłkę na 30. metrze i będąc na równi z obrońcą dość łatwo ograł go, po czym w sytuacji sam na sam uderzeniem lobującym pokonał bramkarza Grębałowianki. Tuż przed przerwą podwyższył pięknym uderzeniem w "okienko" Ziaja. Gospodarze w pierwszej odsłonie mieli jedną i to wyśmienitą okazję do uzyskania bramki - w 18. minucie Mikołajczyk podał do Olesia, po jego strzale piłka trafiła w obrońcę i przeszła tuż obok słupka.

W drugiej połowie gospodarze byli częściej w posiadaniu piłki, ale sytuacje bramkowe znów nie zostały wykorzystane - nieskuteczność strzelecka była wyjątkowa. Grębałowianka miała cztery doskonałe okazje (Pacyga dwukrotnie, Sowa i Tabor), po których piłka trafiała w słupek, poprzeczkę lub przelatywała obok bramki. Rywale kontrowali i dwukrotnie znaleźli się w dogodnych sytuacjach strzeleckich. Jednej, w 51. minucie, nie wykorzystali, ale na 5 minut przed końcem Kardynał skorzystał z błędu ostatniego obrońcy miejscowych, przejął futbolówkę, którą ulokował już w pustej bramce.  

Zdzisław Wagner (grebalowianka.pl)