Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Bronowianka śrubuje rekord ... porażek

Bronowianka Kraków - Słomniczanka 0-2 (0-2)

0-1 Trzeciakiewicz 3

0-2 Zagrodzki 33

Żółte kartki: Gilski, Bogusz, Lipiński - Salamon, Trzeciakiewicz.
BRONOWIANKA: Socharczenko - Lipiński, Ł. Kubik, Gilski, Kowalczyk - Socha, Małodobry, Ałłachwerdijew, Bogusz, Augustyn - Jóźwik.
SŁOMNICZANKA: Kwaśny – Nowaczek (65 Tochowicz), Strona, Wierzbiński (77 Kubuśka), Szewczyk – Jaworski (46 Zaranek), Szwagrzyk (46 Drożniak), Zagrodzki, Salamon – Kwiatkowski, Trzeciakiewicz.

Ósmą porażkę do kolekcji przegranych w tym sezonie dorzuciła Bronowianka, tym razem na swoim boisku oddała punkty Słomniczance. To nie koniec złych wiadomości dla trenera Arkadiusza Kubika. Z nader skromnego dorobku czterech punktów, zdobytych w 10 meczach tego sezonu, może mu ubyć jeszcze  punkt za remis z Bukowianką. Ta oddała po raz drugi mecz walkowerem.Jeszcze raz i wyleci z rozgrywek, a z nią wylecą z kont rywali punkty, które zdobyli na niej. Trzecia zła nowina jest taka, że w meczu ze Słomniczanką na ławce rezerwowych Bronowianki Kubik miał tylko bramkarza...


Słomniczanka od razu zabrała się do rzeczy, pierwszą bramkową szansę miała w 1 minucie -  Jaworski nie wykorzystał jednak sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 3 min było już 1-0. Z rzutu rożnego dośrodkował piłkę Kwiatkowski, Trzeciakiewicz przepchał się z Lipińskim i głową posłał futbolówkę do celu. W 11 min gospodarzy uratował Małodobry, który wybił piłkę z bramki po strzale Zagrodzkiego.

W 32 min jeszcze raz szczęścia próbował Zagrodzki, po wrzutce Kwiatkowskiego główkował tuż obok słupka. W 33 min było już 0-2. Po podaniu Salamona Zagrodzki wychylił się spomiędzy obrońców, którzy liczyli na gwizdek o spalonym i stanęli w miejscu. Zagrodzki nie stanął, tylko pobiegł sam na bramkę, po czym obok Socharczenki posłał piłkę do siatki. W 42 min Trzeciakiewicz przegrał pojedynek z bramkarzem z Bronowic. Gospodarze w końcówce pierwszej połowy zdobywali się na dwa strzały - Jóźwik srzelał jednak niecelnie, bądź głową tak lekko, że nie mógł zaskoczyć Kwaśnego.

W drugiej połowie Słomniczanka miała jeszcze przynajmiej trzy dobre szanse na kolejne gole - dwie Trzeciakiewicza i Salamona (nie trafił do pustej bramki), Bronowianka tylko po rzucie wolnym zatrudniła Kwaśnego.

MST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty